„Barwy szczęścia" odcinek 3151 - wtorek, 18.03.2025, o godz. 20.05 w TVP
Sonia kontynuuje swój związek z ukochanym Stefaniakiem, który dla niej jest wymarzonym partnerem. Dba o nią, zabiera na wakacje, utrzymuje… Na razie. Ale przy okazji z łatwością nią manipuluje.
Sonia utrzymanką Stefaniaka w serialu „Barwy szczęścia”
W 3151. odcinku serialu „Barwy szczęścia” Sonia zostawi Dominice Mateusza (Filip Kowalewicz) na noc – tego będzie chciał Stefaniak. Przy okazji Kowalska dowie się, że nie szuka ona żadnej pracy, bo jest szczęśliwa z Robertem, który utrzymuje ją i jej syna. Zawsze marzyła o prowadzeniu domu i teraz to ma… A Stefaniak woli, kiedy ona jest cały czas na miejscu.
Stefaniak zabroni Soni angażować się w antyprzemocową akcję społeczną w 3151. odcinku serialu „Barwy szczęścia”
W 3151. odcinku serialu „Barwy szczęścia” Sonia zrobi wszystkim domownikom jajecznicę, oczywiście taką, jaką lubi Stefaniak – „mocno ściętą, na chudym boczku”. Niestety, nie zasmakuje mu, bo zapomni ją posolić i ukochany, z miejsca naburmuszony, od razu jej to wytknie. Ale na pytanie Mateusza, kiedy odwiedzą ciocię Dominikę i odpowiedź Soni, że ciocia jest bardzo zajęta, padnie nieoczekiwana propozycja ze strony Roberta, żeby chłopiec już tego dnia został u Kowalskich na noc. Dziecko bardzo się ucieszy. Stefaniak go poinstruuje:
- A teraz koniec gadania, wcinamy!
Kiedy Sonia wróci z Feel Good, gdzie zostawi Mateusza, w domu będzie już czekał Stefaniak. Zły, bo głodny:
- Co z obiadem? - rzuci z pretensją w głosie.
- No już, już robię! Makaron z łososiem? Pięć minut i gotowe – odpowie skruszona Sonia.
- No dobrze, niech będzie… Chociaż wiesz, że wolę tradycyjną kuchnię – schabowy, mielony… - Robert będzie wkurzony, bo przecież wszystko musi być takie, żeby jemu sprawiało przyjemność, bo liczy się tylko on. Przy okazji Sonia opowie mu o akcji społecznej przeciwko przemocy seksualnej wobec kobiet, do której przyłączyły się Dominika i Renata. Słysząc to, Stefaniak omal nie pęknie ze śmiechu. Nastrój mu się zmieni, kiedy Sonia zakomunikuje, że też chce się w nią zaangażować:
- No chyba żartujesz!
- Ale to jest bardzo ważne… - powie Sonia słabym głosem.
- Ja nie chcę, żebyś się na to narażała. Naprawdę chcesz rozdrapywać stare rany?
- To jest potrzebne. Ta akcja uświadamia, jak powszechna jest przemoc wobec kobiet, uwrażliwia na to, informuje…
- No bardzo dobrze, rozumiem to i na pewno będzie bardzo wiele kobiet, które wezmą w tym udział. Ale może one nie mają mężczyzny, który by je chronił? One bez ciebie sobie dadzą radę, ale ja bez obiadu zaraz umrę – stwierdzi ukochany Soni.
- No nie, na to nie pozwolę.
Robert ją pocałuje, ale kiedy Sonia się odwróci, będzie widać jego wściekłą, znowu, minę.