M jak miłość

M jak miłość, odcinek 1816: Marta z Jackiem zdecydują się na adopcję. Nawet choroba nie powstrzyma narzeczonych - ZDJĘCIA

2024-10-01 15:03

To poważny krok w związku Marty (Dominika Ostałowska) i Jacka (Robert Gonera). Czeka ich przełom i nie chodzi tylko o oświadczyny Mileckiego. Już w 1816 odcinku "M jak miłość" Marta podejmie temat adopcji, a Marysia (Małgorzata Pieczyńska) bardzo wesprze siostrę. Wojciechowska wreszcie nie będzie narzekała na samotność, a Jacek pomoże jej w podjęciu najważniejszych decyzji. W 1816 odcinku "M jak miłość" zakochani natrafią na sporą przeszkodę. Jak zareagują na wieść o chorobie?

"M jak miłość" odcinek 1816 - wtorek, 01.10.2024, o godz. 20.55 w TVP2

W 1816 odcinku "M jak miłość" Marta będzie pewna co do decyzji o adopcji. Ania (Gabriela Świerczyńska) i Łukasz (Jakub Józefowicz) już z nią nie mieszkają, zaczęli swoje życie i nie mają tyle czasu co kiedyś. Wojciechowska zaczęła odczuwać samotność, ale na szczęście ma wsparcie i towarzystwo w postaci Jacka. Były ukochany wrócił do życia kobiety i wkupił się w jej łaski. Wydaje się, że tym razem jego zamiary są czyste i dobre. 

Marta podejmie decyzję o adopcji

Wojciechowska posłucha pomysłu Marysi i zdecyduje się na adopcję. To Rogowska podsunie jej pomysł adoptowania jednego z kotków, które uratowali Basia (Karina Woźniak) z Michałem (Igor Pawłowski). Pokaże siostrze zdjęcia kotów, a prawniczka od razi się zachwyci.

- To jest twój, to znaczy wasz - uzna twardo Rogowska.

- Co takiego? - zdziwi się Wojciechowska. 

- Co prawda mówiłaś, że chcesz psa, ale taki słodki kociaczek... - zacznie tłumaczyć Marysia, a początkowe niezdecydowanie pryśnie. Jacek uzna, że pomoże w opiece nad kotem, bo w przeszłości miał swojego.

Prawniczka z ochotą weźmie poszkodowane zwierzątko i już w 1816 odcinku "M jak miłość" będzie pokazywać na telefonie zdjęcia kociaków. Jacek weźmie czynny udział w wyborach ukochanej.

Choroba przeszkodzi Marcie w adopcji

Kiedy Marta z Jackiem będą zdecydowani na adopcję zwierzęcia, Basia z przykrością oznajmi, że kotki znalazły już swój dom. 

- (...) Ale mamo ja ci mówiłam - wszystkie koty mają już swój dom. Rozeszły się w kilka dni i w schronisku została już tylko schorowana matka, ale kto by ją chciał... - uzna nastolatka.

- Ja wezmę... - od razu przyzna zdeterminowana Marta. - Jak ma na imię?

- Jeszcze nie ma imienia, ale możesz ciociu ją nazwać jak chcesz - przyzna Basia i stanie się jasne, że schorowany kot znalazł dobrą opiekę.

M jak miłość. Zaręczyny Marty i Jacka w Grabinie! Wezmą drugi ślub. Tym razem im się uda?
Najnowsze