"Na dobre i na złe" odcinek 937 - środa, 11.12.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 937 odcinku "Na dobre i na złe" Stefan Tretter po raz pierwszy otwarcie przyzna, że czuje się zmęczony atmosferą w szpitalu. Choć wszyscy będą przekonani, że ich troska wynika z sympatii i chęci wsparcia po zawale, ordynator pediatrii odbierze te gesty jako nadmierne i wręcz osaczające. Jak podaje światseriali.interia.pl w rozmowie z Aleksem Zagajewskim (Paweł Małaszyński), lekarzem z Kazachstanu, zdradzi swoje prawdziwe emocje.
- (...) jak twoje serducho?
- Jak dzwon Zygmunta.
- Poza tym, że masz serce jak dzwon, to byłeś na badaniach?
- O ile sobie przypominam, a miałem problem z sercem, nie z pamięcią, nie jesteś moim kardiologiem.
- Po prostu się martwię. Jak kolega o kolegę…
- Idę dzisiaj na kontrolne USG serca, ale wszystko w porządku, nic się nie dzieje. Jestem zdrowy, a w szpitalu wszyscy powariowali! "Stefanku, może herbatki, Stefanku, może mleczka, a może krzesełeczko". A ja wyciskam stówę na klacie!
Tretter odejdzie ze szpitala w Leśnej Górze w 937 odcinku "Na dobre i na złe"?
Czy nadmierna troska personelu w 937 odcinku "Na dobre i na złe" przekroczy granice jego cierpliwości? Stefan jasno da do zrozumienia, że nie jest w stanie dłużej tolerować takiego traktowania, określając sytuację jako "medyczny stalking". Czy jednak to wystarczy, by skłonić go do drastycznego kroku, jak odejście z Leśnej Góry?
W 937 odcinku "Na dobre i na złe" Stefan Tretter, mimo że jest jednym z najbardziej doświadczonych lekarzy w Leśnej Górze, poczuje się jak pacjent, który nie może odpocząć od troskliwych spojrzeń kolegów z pracy. Słowa Aleksa, który z troską zapyta o jego zdrowie, tylko doleją oliwy do ognia.
Odejście Trettera z Leśnej Góry? W 937 odcinku "Na dobre i na złe" będzie miał wszystkich dość!
W 937 odcinku "Na dobre i na złe" Tretter nie wykluczy rezygnacji z pracy w szpitalu. Długie lata oddania pacjentom i niezliczone godziny spędzone na ratowaniu życia mogą nie wystarczyć, by zatrzymać go w Leśnej Górze. Czy Tretter rzeczywiście odejdzie? Jeśli tak, jak na tę decyzję zareagują jego współpracownicy i pacjenci? Przekonamy się wkrótce!