"M jak miłość" odcinek 1752 - wtorek, 24.10.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Rozprawa rozwodowa i koniec małżeństwa Chodakowskich w 1752 odcinku "M jak miłość" to z pewnością jeden z bardziej emocjonujących momentów w życiu Izy i Marcina. Widzowie długo obserwowali miłość tej pary, ale odkąd w życiu dziennikarki pojawił się Radek (Philippe Tłokiński), doszło do zdrady i przekreślenia wszystkich lat z mężem. W 1752 odcinku "M jak miłość" padną mocne słowa na sali rozpraw, ale niestety wiadomo już, że tylko Iza się wypowie. Mimo iż detektyw przyjdzie na rozprawę w towarzystwie adwokata Adama Wernera, widzowie nie zobaczą jego wypowiedzi. Tylko Iza zezna przed sądem, dlaczego jej małżeństwo upadło i odpowie na trudne pytania, dokładając przy tym trudnych emocji Marcinowi.
- Proszę powiedzieć, dlaczego w państwa małżeństwie przestało się układać? - zapyta sędzia.
- Zaczęło się od drobnych nieporozumień, niewielkich różnicy zdań... Ja za względu na pracę musiałam zamieszkać w innych mieście, przez co oddaliliśmy się od siebie z mężem i straciliśmy do siebie zaufanie - wypowie się Chodakowska w 1752 odcinku "M jak miłość", ale to będzie dopiero początek. Jakoś nie wspomni o zdradzie z Radkiem i o tym, że to ona miała czas na pracę w Gródku, a przestała interesować się dzieciakami i mężem. Odkąd związała się z Radkiem, jakoś umie znajdywać dla niego wolne chwile.
- Czy pani uczucie do męża całkowicie wygasło? - zada ostateczne, najważniejsze pytanie sędzia.
- Tak - odpowie krótko i na temat Iza, starając się nie patrzyć w stronę męża. Kiedy jednak spojrzy na Chodakowskiego, on akurat odczyta wiadomość od Kamy (Michalina Sosna), uśmiechnie się pod nosem, co nie ujdzie uwadze kobiecie. Iza spojrzy się na niego z bólem i wściekłością w oczach.
Nie będzie zeznań Marcina podczas rozprawy rozwodowej w 1752 odcinku "M jak miłość"
Widzowie zobaczą wypowiedź Chodakowskiej, ale zeznań Marcina już nie. W 1752 odcinku "M jak miłość" Chodakowski wraz z byłą już żoną opuszczą salę rozpraw i wymienią jeszcze kilka słów. Najwyraźniej Iza nadal uzna, że mogą udawać rodzinkę, bo zaproponuje wspólny obiad z Radkiem. Obroni się, że to dla dobra dzieci, które muszą wiedzieć, że rodzice nadal żyją w zgodzie. Szkoda tylko, że nie pomyśli o samopoczuciu detektywa.