"M jak miłość" odcinek 1729 - poniedziałek, 8.05.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Zdradzony Marcin w 1729 odcinku "M jak miłość" schowa dumę do kieszeni, gotów wybaczyć Izie, że romansuje z Radkiem, że pomieszkuje u kochanka, spędza z nim więcej czasu niż z własnymi dziećmi. Dlaczego? Bo z przerażeniem zauważy jak bardzo odejście Izy do Radka odbija się na Szymku i Mai, jak dzieci źle znoszą rozłąkę z matką. Jakkolwiek podle by z nim postąpiła, dla syna i córki zawsze będzie kochającą mamą.
Kiedy w 1729 odcinku "M jak miłość" Chodakowski w środku nocy wejdzie do pokoju dzieci i zobaczy jak Maja płacze, nie będzie musiał nawet pytać skąd te łzy u córeczki. Natychmiast wezwie Izę na rozmowę, pewny tego, że gdy dzieci nie będzie w mieszkaniu dojdą jakoś do porozumienia. - Dzieci to bardzo przeżywają... Majka ma koszmary w nocy...
- Wiem, jestem tego świadoma. Musimy się zastanowić, to znaczy myślę, że moglibyśmy skorzystać z jakiejś konsultacji psychologicznej, żeby im pomóc - stwierdzi Iza, która nie pozostanie obojętna na los dzieci. Jednak Marcinowi w 1729 odcinku "M jak miłość" nie będzie chodziło tylko o córkę i syna. - Tak, myślałem właśnie o takiej terapii dla całej rodziny. Dla nas...
- Dla nas? - zapyta z niedowierzaniem Iza.
Marcin pośle niewiernej żonie zbolałe spojrzenie, bo w 1729 odcinku "M jak miłość" naprawdę dużo będzie go kosztowało, by prosić Izę o kolejną szansę. W końcu to ona go zdradziła, porzuciła dla Radka i jeszcze nie miała odwagi się do tego przyznać. - Iza, przecież terapia nam kiedyś pomogła. Spróbujmy jeszcze raz. Zawalczymy o siebie. Proszę...
- Przecież poprosiłeś mnie o rozwód? To była twoja decyzja. Powiedziałeś, że chcesz rozwodu! Ja to sobie wszystko przemyślałam. Byliśmy zresztą na terapii kiedyś. Ja po prostu chyba już nie wierzę w nasze małżeństwo - Iza w 1729 odcinku "M jak miłość" potraktuje Marcina jakby nic dla niej nie znaczył, jakby te wszystkie lata ich związku, pięknej miłości, wszystko, co razem przeszli, w ogóle się już nie liczyło. Po tych słowach Chodakowski nie powie nic więcej.