"Barwy szczęścia" odcinek 3183 - poniedziałek, 5.05.2025, o godz. 20.05 w TVP2
W 3183 odcinku "Barw szczęścia" Mariusz będzie chciał wrócić z Kasią i Ksawerym na wieś, jednak Sadowska będzie wolała zostać w Warszawie. A wszystko przez to, iż straszliwie będzie się obawiać kolejnej konfrontacji z sąsiadami, którzy wciąż będą patrzeć na nią jak na winną, bo choć wyjdzie z aresztu, to wciąż ona będzie główną podejrzaną w sprawie śmierci Szymańskiego (Jacek Grondowy). Dlatego jak podaje swiatseriali.interia.pl będzie wzbraniać się przed powrotem do Brzezin rękami i nogami! Ale nie na długo!
- Po co się narażać na zaczepki? Na pewno będą komentarze na mój widok... Jestem tam skazana na ostracyzm. Nie chcę jechać - uzna Kasia.
Kasia wróci do Brzezin i szybko tego pożałuje w 3183 odcinku "Barw szczęścia"!
A wszystko przez to, że w 3183 odcinku "Barw szczęścia" Kasia ostatecznie ulegnie Ksaweremu, który w przeciwieństwie do niej, ogromnie będzie chciał wrócić na wieś. I wówczas i jego matka odpuści, choć szybko tego pożałuje, bo prędko przekona się o tym, że wcale się myliła!
- Ale ja chcę. Mamo, pojedźmy - poprosi ją Ksawery, na co Kasia finalnie ulegnie, ale tuż po dojechaniu na miejscu zrozumie, że źle zrobiła!
A to dlatego, że w 3183 odcinku "Barw szczęścia" przed sklepem natknie się na młodego Szymańskiego, który od razu zacznie ją w chamski sposób zaczepiać!
- Patrzcie, patrzcie, kogo my tu mamy! Masz jeszcze czelność tu przyłazić po tym, co zrobiłaś? - wyrzuci jej Leszek.
Sadowska znów padnie ofiarą młodego Szymańskiego w 3183 odcinku "Barw szczęścia"!
I choć w pierwszej chwili w 3183 odcinku "Barw szczęścia" Sadowska nie zareaguje na zaczepkę młodego Szymańskiego, to jednak syn zmarłego jej nie odpuści! I w towarzystwie swoich kolegów (Daniel Antoniewicz i Arkadiusz Kowalski) zacznie posuwać się coraz dalej...
- Nie masz nic do powiedzenia? - syknie wściekły Leszek.
W tym momencie w 3183 odcinku "Barw szczęścia" Kasia już nie wytrzyma i sięgnie po telefon. Oczywiście, Leszek będzie przekonany, że Sadowska dzwoni po pomoc do swojego kochanka, ale prawda będzie jednak inna! I wówczas i jego koledzy zrozumieją, że przesadził i za wszelką cenę spróbują go powstrzymać przed dalszym rozwojem sytuacji, który będzie mógł się dla niego nie najlepiej skończyć! Ale pijany Szymański nie będzie miał takiego zamiaru!
- Dzwonisz po Mariuszka, żeby znowu ci pomógł? - zacznie z niej kpić Szymański.
- Dzwonię na policję - oświeci go Kasia, na co Leszek odwdzięczy jej się groźbą, iż chodzenie po wsi może się dla niej naprawdę źle skończyć. I tuż po tym odwróci się na pięcie, a Sadowska wejdzie do sklepu. I wtedy głos zabiorą jego koledzy - Po co ci awantura? Chcesz, żeby wezwała policję?
- Puszczajcie, bo oberwiecie jak mój stary - przyzna nieoczekiwanie młody Szymański, przyznając się w ten sposób do pobicia ojca!