„M jak miłość" odcinek 1837 - wtorek, 17.12.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1837. odcinku serialu „M jak miłość” okaże się, że Martyna nie leczy swojej anemii
W 1837. odcinku serialu „M jak miłość” do Martyny wpadnie Agata. Przyjaciółka ze szpitala w Sochaczewie jest pod koniec czwartego miesiąca ciąży i czuje się świetnie. Wysocka za to nie za bardzo, choć robi dobrą minę do złej gry. Martyna zachorowała na anemię, ale lekceważy chorobę, która – nieleczona – prowadzi do niedoczynności serca. Agata zaraz po przyjściu do niej zapyta:
- Bierzesz te leki na anemię? Robiłaś badania?
Niestety, okaże się, że na żadne z powyższych pytań nie padnie pozytywna odpowiedź. Agata zobaczy, że Martyna zupełnie lekceważy swoją chorobę:
- Marudzisz, skarbie. Ale rozumiem, że chcesz sobie pogadać, prawda? To kontynuuj, a ja zrobię nam herbatę.
Jeżeli Wysocka nie zmieni swojego nastawienia, to bardzo poważne problemy ze zdrowiem są więcej niż pewne.
W 1837. odcinku serialu „M jak miłość” Martyna powie Agacie, że Marcin odegrał pozytywną rolę w jej życiu, ale należy do przeszłości
W 1837. odcinku serialu „M jak miłość” Martyna będzie zdawać sobie sprawę z tego, że bagatelizowanie jej stanu zdrowia nie brzmi dobrze w obecności innej lekarki, więc postara się wytłumaczyć ze swojej nonszalancji choćby żartem:
- Ale to była tylko chwila słabości. No dobrze, zemdlałam, ale anemia nie ma tutaj nic do rzeczy. Po prostu padłam na widok ukochanego. Przecież wiesz, jaka jestem wrażliwa.
- No wiem i cholernie mnie to martwi.
Martyna zwierzy się Agacie, że wciąż myśli o Marcinie, ale bardziej jak o pozytywnym epizodzie w swoim życiu, który przyniósł wiele dobrego – powrót do pracy i zerwanie z piciem. Przyzna, ale z uśmiechem, nie z desperacją, że Chodakowski wrócił do swojego poprzedniego życia i ona rozumie, że dla niej nie ma w nim miejsca.
Martyna wcześniej straciła przytomność w pracy w serialu „M jak miłość”
Po przerwaniu relacji z Marcinem Martyna postanowiła skoncentrować się na swojej pracy w szpitalu. Kiedy Chodakowski nie znalazł jej w leśniczówce, pojechał właśnie tam i zażądał, by w jego obecności potwierdziła to, co nagrała w wiadomości – że nie chce już z nim być. Martyna to potwierdziła, okłamując go, a po jego wyjściu straciła przytomność. Osunęła się na ziemię...