"M jak miłość" odcinek 1720 - poniedziałek, 27.03.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Między Izą i Marcinem w 1720 odcinku "M jak miłość" będzie coraz gorzej. W dniu, w którym wydarzy się wypadek Szymka, Chodakowski spróbuje wyciągnąć od żony odpowiedź na pytanie jak długo jeszcze potrwa ich rozłąka, kiedy wreszcie Iza wróci do domu, do niego i dzieci i będą żyli jak dawniej. Marcinowi coraz trudniej będzie bowiem samotnie wychowywać dzieci, ogarniać wszystko w pojedynkę. Iza jak zawsze zacznie się wykręcać, że potrzebuje więcej czasu, bo nie może zostawić redakcji "Głosu Gródka" zwłaszcza teraz, gdy Radek (Philippe Tłokiński) odchodzi. To co w 1720 odcinku "M jak miłość" Marcin usłyszy od Izy utwierdzi go w podejrzeniach, że nawet jeśli wróci, to do Szymka i Mai (Laura Jankowska), a nie do niego.
Po tragedii jaka spadnie na Chodakowskich w 1720 odcinku "M jak miłość", Marcin zajmie się ranny Szymkiem w szpitalu i będzie musiał zostawić samą Maję w przedszkolu. Nic dziwnego, że po powrocie Izy do domu przestanie nad sobą panować. Zwłaszcza, że żona nie będzie miała sobie nic do zarzucenia. Jakby wcale nie zaniedbywała rodziny, nie opuściła Marcina i dzieci gdy najbardziej jej potrzebowali.
Gniew Marcina w 1720 odcinku "M jak miłość" będzie narastał aż wreszcie wygarnie Izie, co myśli o tym jak traktuje własną rodzinę. - A co się musi wydarzyć, żeby do ciebie w końcu coś dotarło? Ty widziałaś ile razy do ciebie dzwoniłem? Sprawdź! Gdzie byłaś? Gdzie byłaś? Ja pojechałem do Szymka. Maja została sama w świetlicy i płakała. Miała dziś przedstawienie, pamiętasz? To gdzie byłaś? No gdzie?!
Iza w 1720 odcinku "M jak miłość" wpadnie w histerię i zacznie szlochać, że nie chciała przysporzyć Szymkowi i Mai cierpienia. - Marcin, uwierz mi, że czuję się z tym wszystkim najgorzej! I wiem, że powinnam być przy Szymku! Wiem to!
- Odpowiedz mi na pytanie! - nie odpuści Chodakowski, ale po chwili zrozumie, że dalsza rozmowa z żoną nie ma sensu. W 1720 odcinku "M jak miłość" Iza nie przyzna się Marcinowi, że była z Radkiem, który znów wyznawał jej miłość.