„Barwy szczęścia" odcinek 3127 - środa, 12.02.2025, o godz. 20.05 w TVP2
W serialu "Barwy szczęścia" Kodur zabrał Henryka na komendę. To mocno oburzyło gwałciciela, który nazwał postępowanie policji „paranoją”, a zarzuty Madzi „wymysłami”. W komisariacie stary Kępski zrobił z siebie jej ofiarę.
W 3127. odcinku serialu "Barwy szczęścia" Kodur zada oskarżycielskie pytania o Madzię
W 3127. odcinku serialu "Barwy szczęścia" Kodur wezwie Reginę na komisariat w charakterze świadka w sprawie gwałtu Henryka na Madzi.
- Wszystko to moja wina. Przeze mnie Madzia znalazła się tego dnia w hotelu. Gdybym nie rozerwała sukienki, to by jej tam nie było. Ona po prostu przywiozła mi stylizację, chciała mi pomóc – wytłumaczy Regina.
Kodur od razu zacznie rozpytywać o Madzię i tylko o nią, nie o Henryka – czy się „dobrze” bawiła po koncercie… Regina odpowie, że przynajmniej na początku tak właśnie było.
- A potem? Piła alkohol? - zapyta oskarżycielsko. - Przypominam, że ma pani obowiązek mówić prawdę.
- Ta, ale tak jak wszyscy. To nie było żadne picie na akord. To była taka impreza – spacery, rozmowy przy kieliszku szampana…
- Jednym? - znowu surowo zapyta Marcin.
- Nie wyliczałam nikomu – obruszy się Czapla.
W 3127. odcinku serialu "Barwy szczęścia" pytania Kodura zdenerwują Reginę
W 3127. odcinku serialu "Barwy szczęścia" Kodur zarzuci Reginie, że unika odpowiedzi na jego pytania o Madzię i alkohol:
- Ja rozumiem, że nikt nie badał jej alkomatem, ale chyba jest pani w stanie stwierdzić, co to znaczy za dużo – czy zachowywała się głośniej od pozostałych gości, czy zwracała na siebie uwagę?
Regina odpowie, że Madzia była „widoczna”. Marcin będzie drążył dalej, dopytując, czy zachowywała się swobodniej od innych. Czapla przyzna, że trochę tak było. Kodur zażąda opisu zachowania Madzi. Regina powie, że była po prostu wesoła i się śmiała.
- Czy była nakłaniana do opuszczenia imprezy w związku ze stanem upojenia? - dla Kodura będzie istotne tylko jedno – udowodnienie, że Madzia zachowywała się nagannie i zapewne sama sprowokowała atak na siebie. Jego pytania będą niedopuszczalnie tendencyjne i niesprawiedliwe, odciągające uwagę od sprawcy gwałtu, a usiłujące rzucić złe światło na ofiarę. Regina powie stanowczo, że Madzia nie była w „stanie upojenia”. Kodur przyczepi się do tego, że Justin zamówił dla niej taksówkę i zada kolejne pytanie:
- Czy swoim zachowaniem prowokowała innych mężczyzn?
- Co pan insynuuje?! - odpowie Regina nie wierząc własnym uszom. - Dobrze się bawiła, trochę wypiła i spotkała ją wielka krzywda. Bo co?! Kobieta nie może już się upić, nie może pożartować, założyć krótkiej sukienki z dekoltem, bo będzie prowokowała biednych mężczyzn i któryś nie wytrzyma? I będzie sama sobie winna, tak?
Po słusznych słowach Reginy Kodur zacznie się wycofywać zasłaniając się koniecznością zebrania faktów, ale duży niesmak pozostanie u Reginy, bo Marcin będzie gromadził informacje tak, by rzucić na Madzię jak najgorsze światło.