W serialu „Barwy szczęścia" Błażej nie pogodził się z degradacją w redakcji
Po groźnym postrzale w redakcji – gdy Hieronim Bonda (Maciej Kosmala) zasłonił się nim przed gangsterami - Błażej musiał na jakiś czas zrezygnować z pracy i dojść do siebie. Kiedy pierwszy raz wszedł do „Szoku” po wyjściu ze szpitala, zdał sobie sprawę z tego, że w czasie, gdy leżał nieprzytomny, stery przejął Łukasz, wracając tym samym na swoje dawne stanowisko naczelnego, a on stracił funkcję dowodzenia tabloidem. Niestropiony zapowiedział Sadowskiemu, że postara się odzyskać posadę. Łukasz odparował, że to nie będzie łatwe, a Modrzycki stwierdził krótko: „Ostrzegam cię”.
Łukasz nie ucieszył się z powrotu Błażeja do redakcji w serialu „Barwy szczęścia"
Kiedy w poprzednim sezonie „Barw szczęścia” Błażej zjawił się w „Szoku” za swoim biurkiem, Łukasz wcale nie był z tego zadowolony. Niezdziwiony tym Modrzycki stwierdził, że chce pracować i ma już dosyć siedzenia w domu. Wytknął Sadowskiemu, że sam mówił, że w redakcji jest dla niego miejsce.
W nowym sezonie serialu „Barwy szczęścia” Łukasz wyzna, co myśli o Błażeju
W premierowym odcinku „Barw szczęścia” po wakacjach wyjdzie na jaw, co dokładnie myśli o swoim dziennikarzu Łukasz. Zawodowo ceni jego kompetencje, ale prywatnie nie ma o nim najlepszego zdania. Powie o tym wprost Weronice, kiedy wreszcie znowu zobaczy ją w redakcji. Ciesielska zniknie bowiem na kilka dni, nie informując o tym w ogóle swojego szefa, by załatwić prywatne sprawy. Wytłumaczy Sadowskiemu, że pojechała do Szczecina, by sprowadzić stamtąd matkę Błażeja i tym sposobem pomóc mu wyprostować życie. Łukasz przyzna właśnie wtedy, co o nim sądzi:
- My tu niewiele o nim wiemy. Poza tym, oczywiście, że jest świetnym dziennikarzem, a czasem... łajdakiem.
Cytaty za: Swiatseriali.interia.pl