"M jak miłość" odcinek 1831 - wtorek, 26.11.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1831 odcinku "M jak miłość" Dorota i Bartek wezmą ekspresowy i kameralny ślub w otoczeniu swoich najbliższych - świadków Tadeusza (Bartłomiej Nowosielski) i Jagody (Katarzyna Kołeczek), jak i dobrze życzącej im Barbary (Teresa Lipowska). I tym samym Lisiecki spełni największe marzenie Kaweckiej, która przed swoją śmiercią, ogromnie będzie marzyła o tym, aby zostać żoną sadownika. Tym bardziej, iż będzie świadoma swoich bardzo złych wyników badań i tego, że niebawem może umrzeć! Ale w 1831 odcinku "M jak miłość" jak podaje swiatseriali.interia.pl będzie mogła odejść naprawdę spełniona!
- Wiesz, przeżyliśmy razem tyle miłych, beztroskich chwil, ale... nigdy nie czułam się bardziej szczęśliwa niż dzisiaj, teraz - wyzna Dorota.
- Wiesz, ja też - usłyszy w odpowiedzi.
Dorota dosypie Bartkowi środki usypiające w 1831 odcinku "M jak miłość"!
W tym momencie w 1831 odcinku "M jak miłość" Kawecka zaproponuje, aby wznieśli za nich toast, na co jej czwarty mąż oczywiście się zgodzi. Szczególnie, iż nie będzie świadomy, że żona dosypała mu do szampana środek usypiający!
- Pijemy do dna! - zapowie Kawecka.
- Za twoje zdrowie - zaproponuje Lisiecki.
- I za naszą miłość, która nigdy nie wygaśnie. Prawda? - upewni się milionerka, na co w odpowiedzi w 1831 odcinku "M jak miłość" mąż poprosi ją tańca, a ona kontynuuje - To był najpiękniejszy dzień mojego życia... Chciałabym, żeby jeszcze trwał, ale jestem już bardzo zmęczona...
- Ja też. Nagle jakoś zachciało mi się spać - przyzna sadownik.
- To połóż się na chwilę, odpocznij - zasugeruje Dorota.
- Zdrzemnę się pięć minut. I zaraz mi przejdzie. Nie mogę przecież przespać naszej nocy poślubnej - zażartuje Bartek, po czym uśnie.
Kawecka zostawi Lisieckiego tuż po ślubie w 1831 odcinku "M jak miłość"!
Tyle tylko, że jak się obudzi w 1831 odcinku "M jak miłość" to żony już wcale przy nim będzie! A to dlatego, że po jego zaśnięciu Dorota spakuje swoje rzeczy, po czym pożegna się ze swoim czwartym mężem, zostawi mu pożegnalny list i odejdzie!
- Żegnaj, kochanie... - powie zrozpaczona Kawecka, całując Lisieckiego na pożegnanie w oczy i usta. A wszystko po to, aby w 1831 odcinku "M jak miłość" nie musiał oglądać jej cierpienia...