"M jak miłość", odcinek 1645 - poniedziałek, 14.03.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1645 odcinku "M jak miłość" Jagoda i Tadeusz pierwszy raz spojrzą sobie w oczy i to bynajmniej nie będzie uczucie, jakby strzeliła ich strzała amora. Sadownik po trudnym rozstaniu z Olą będzie potrzebował czasu dla siebie, a ukojenie smutków znajdzie w zajadaniu się czekoladą. Właśnie w tym celu pójdzie do sklepu, gdzie pracuje Jagoda i poczeka przy kasie na obsługę. Niestety siostrzenica Modrego (Stefan Friedmann) będzie tak zajęta rozmową przez telefon, że nie zwróci uwagi na klienta.
- Nareszcie, może mnie pani w końcu skasować? - zapyta poirytowany Tadeusz, kiedy Jagoda skończy rozmawiać przez telefon. - Ale po co? Sam pan siebie kasuje - kobieta rzuci wrednie do Kiemlicza, w którego koszyku znajdą się niemal same słodycze. - Przepraszam, że co? - zapyta się Tadeusz w 1645 odcinku "M jak miłość", bo nie uwierzy w to, co słyszy. - Nie słyszał pan, że cukier zabija? - doleje oliwy do ognia Jagoda. - A pani nie słyszała, żeby nie wtrącać się w nieswoje sprawy? - zapyta ostro zdenerwowany sadownik. - Dopiero zacznę... Ja panu tyle tego nie sprzedam - oznajmi ekspedientka - Mamy tu limity - doda. - Jakie limity? - zapyta się coraz bardziej wściekły Kiemlicz. - Limity na słodkie - wyjaśni Jagoda.
Przeczytaj: Barwy szczęścia odcinek 2603: Iwona straci Kępskiego! Będzie musiała oddać go matce Wiktora - ZDJĘCIA
Tadeusz w 1645 odcinku "M jak miłość" nie wytrzyma i nie uwierzy, że ktoś w tak bezczelny sposób próbuje uprzykrzyć mu życie. - Pani robi ze mnie idiotę, czy co? - zapyta wściekły Kiemlicz. - Mamy tu limity i koniec i kropka - wymyśli na poczekaniu Jagoda. - Ale co mnie to w ogóle obchodzi? Proszę mnie natychmiast skasować i tyle! - warknie Tadeusz, ale znów usłyszy odmowę ekspedientki, która oznajmi, że ręki do tego nie przyłoży. - W takim razie moja noga nigdy w życiu w tym sklepie nie postanie, do widzenia! - rzuci Tadeusz, zostawi koszyk z zakupami na ladzie i oburzony wyjdzie ze sklepu. Dawno nikt go tak nie zdenerwował.
Potem w 1645 odcinku "M jak miłość" będzie tylko gorzej, bo Kiemlicz znów wpadnie na Jagodę, tym razem w lesie, ona weźmie go za zboczeńca, napsika mu gazem pieprzowym do oczu i zdarzy się wypadek. Sadownik tak wścieknie się na siostrzenicę Modrego, że nie będzie miał ochoty jej znać! - Niech mnie pani zostawi w spokoju - wykrzyczy Jagodzie, która napsuje mu naprawdę wiele nerwów.