Barwy szczęścia

Barwy szczęścia, odcinek 3093: Bruno przeżyje dzięki kryminaliście. Jego donos uratuje mu życie – ZDJĘCIA

2024-12-04 20:01

W 3093. odcinku serialu "Barwy szczęścia" Zaborski (Wojciech Solarz) będzie mógł napawać się realizacją swojego planu zemsty na Brunie (Lesław Żurek). Realizacją, ale nie finalizacją. Stański przeżyje skrupulatnie przygotowany atak Żyłki (Jan Aleksandrowicz), którego zatrzymają Kodur (Oskar Stoczyński) i Majak (Łukasz Borkowski). Bruno będzie zawdzięczał ten cud Nowakowi (Grzegorz Kowalczyk), współwięźniowi Rafała. Ranny, trafi jednak do szpitala

„Barwy szczęścia" odcinek 3093 - piątek, 13.12.2024, o godz. 20.05 w TVP2

W 3093. odcinku serialu "Barwy szczęścia" dojdzie do realizacji planu zemsty Zaborskiego

Rafał zlecił zabójstwo Bruna siedzącemu z nim razem w celi Żyłce. Współwięzień nie od razu zgodził się go zabić, skusiła go dopiero obietnica „drinków z palemkami i dziewczyn” na egzotycznej wyspie, która nie ma umowy z Polską o ekstradycję. Pakt został przypieczętowany uściskiem ręki. Kryminalista wyszedł na wolność i rozpoczął przygotowania do tego, by dopaść Bruna.

W 3093. odcinku serialu "Barwy szczęścia" Bruno przeżyje atak dzięki donosowi bandyty odsiadującego wyrok

W 3093. odcinku serialu "Barwy szczęścia" po rozmowie z Klemensem (Sebastian Perdek), który zapewni go, że Bruno wciąż ma szansę na uzyskanie praw rodzicielskich do Tadzia (Józio Trojanowski) po finalizacji sprawy rozwodowej, Stański pojedzie na Mazury, by w weekend zobaczyć się z synem. Nie będzie sobie zdawał sprawy, że jest śledzony przez Żyłkę. Bandyta wykorzysta nadarzającą się okazję i brutalnie na niego napadnie. Wywiezie do lasu i będzie próbował zabić. Szczęśliwym trafem policja będzie już na tropie Żyłki. A to dlatego, że jeden ze współwięźniów Żyłki i Zaborskiego, Nowak, doniósł wcześniej o ich planach policji. Bandytę namierzą inspektorzy Kodur i Majak, zanim zdąży zabić Bruna. To dzięki nim trafi na czas do szpitala.

Barwy szczęścia. Bruno odda Bożenie część majątku za ich syna
Najnowsze