Magdalena Stużyńska chce zrezygnować z roli Anki w serialu "Przyjaciółki"
Śmierć Zuzy z "Przyjaciółek", odejście Anity Sokołowskiej z serialu i zmiany jakie zajdą jeszcze w obsadzie 22 sezonu nie pozostawiają wątpliwości, że produkcja łapie się wszelkich możliwych sposobów, by zwiększyć wyniki oglądalności. Niebawem wróci Dorota (Agnieszka Sienkiewicz), która będzie starała się zapełnić pustkę w życiu przyjaciółek po zmarłej Zuzie. Ale widzowie wyraźnie widzą, że z dawnych "Przyjaciółek" już niewiele zostało, że ta historia musi kiedyś dobiec końca. Niewykluczone, że obecna seria będzie ostatnią.
Magdalena Stużyńska w ostatnim wywiadzie wspomniała o pożegnaniu z "Przyjaciółkami", o tym, że Anka także odejdzie, bo nie ukrywa już, że po ponad 10. latach na planie serialu zdarzają jej się chwile, że zwyczajnie ma dosyć, że chce zrezygnować z roli Anki. - Oczywiście zdarzają się takie momenty. Wszystko musi się kiedyś skończyć. Ale uważam, że "Przyjaciółki" nadal są świetną propozycją na wieczory przed telewizorami - ogłosiła Stużyńska w rozmowie z magazynem "Twoje Imperium".
Co prawda gwiazda "Przyjaciółek" nie określiła dokładnie kiedy Anka odjedzie, czy ten sezon będzie jej ostatnim na planie, ale ze słów Stużyńskiej wynika, że koniec jej bohaterki, a zarazem całego serialu musi niebawem nastąpić.
Wyniki oglądalności "Przyjaciółek" w 22 sezonie nie pozostawiają wątpliwości. Nawet śmierć Zuzy nie wpłynęła na zwiększenie zainteresowania serialem. Z najnowszych danych Nielsena wynika, że obecna seria ma średnią oglądalność na poziomie 643 tysięcy widzów. To o ponad 100 tysięcy mniej niż poprzedni 21 sezon. Wydaje się więc, że pora kończyć "Przyjaciółki", które ogląda coraz mniej osób.