Inga i Szymon wybierają się na romantyczny weekend za miasto. Gruszewska przyznaje się, że chociaż ma prawo jazdy, to nie siedziała za kierownicą od 10 lat. Wbrew protestom Szymona postanawia poprowadzić samochód, co kończy się kraksą.
Tymczasem Patrycja płaci za zakupy i jednocześnie rozmawia przez telefon na temat warunków adopcji. Nieoczekiwanie, gdy przechodzi przez bramkę, odzywa się alarm. Okazuje się, że uruchomiła go komórka, którą miała w torebce. Filip ucieka z miejsca zdarzenia.
Julka informuje matkę, że zamierza spróbować marihuany. Anka zwierza się z problemu Pawłowi. Były mąż wpada w szał. Zarzuca jej, że nie potrafi wychować córki. Postanawia sam porozmawiać z Julką.