"Na dobre i na złe" odcinek 637 - środa, 11.05.2016, o godz. 20.40 w TVP2
W 637 odcinku "Na dobre i na złe" Sylwia Mróz i pielęgniarka Beata przeżywają razem cud narodzin dziecka! Ofiary doktora Roberta Dębskiego,które zostały przez niego oszukane i zdradzone dzięki temu, że są ze sobą w tak ważnym momencie życia, jakim niewątpliwie jest poród, mają okazję zostać przyjaciółkami.
Patrz: Na dobre i na złe. Aleksandra Hamkało urodziła córkę i pokazała jej zdjęcie
To Sylwia pomaga Beacie gdy pielęgniarka zaczyna rodzić u niej w mieszkaniu. Mimo, że niczego nie pamięta, bo po operacji mózgu cierpi na amnezję, to doskonale wie jak powinna się w tym momencie zachować. Zupełnie jakby po stracie pamięci mózg Sylwii i tak wiedział jak być lekarzem.
Stres i emocje związane z porodem Beaty doprowadzają do tego, że Sylwia odzyskuje swoje wspomnienia. Kilka godzin później doktor Mróz spotyka się z kochanką swojego męża, do której nie ma żadnych pretensji, nie czuje też nienawiści. Beata wie, że to dobry moment, żeby jeszcze raz wszystko wyjaśnić.
- Naprawdę nie chciałam pani skrzywdzić. Ani dzisiaj ani nigdy wcześniej. Nie wiedziałam, że Robert ma żonę - zapewnia lekarkę. A Sylwia dziękuje jej za to, że miała odwagę do niej przyjść i przyznać się do romansu z Robertem. Z kolei pielęgniarka dziękuje doktor Mróz za pomoc. Nie wiadomo jak bez niej przebiegałby poród.
Przeczytaj: Na dobre i na złe. Beata powie Sylwii prawdę o romansie z Robertem
Sylwia pyta Beatę wiedzieć jakie imię dla swojego dziecka. Pielęgnarka jest już zdecydowana jak nazwie swojego syna. - Jak to jak? No Robert...
Po chwili jednak, widząc uśmiech Sylwii, stwierdza, że żartuj. Nigdy w życiu nie nazwałaby swojego dziecka na cześć drania, który tak ją zranił, który próbował zmusić ją do aborcji. - Krzesimir... A wie pani co to znaczy? Odnawiający pokój - tłumaczy Beata. Sylwia uważa, że to świetny wybór. - Czyli taka złota rączka - śmieje się.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail