Na dobre i na złe odc. 758. Lucyna Sikorka (Anna Samusionek), Rafał Konica (Robert Koszucki)

i

Autor: Artrama Na dobre i na złe odc. 758. Lucyna Sikorka (Anna Samusionek), Rafał Konica (Robert Koszucki)

Na dobre i na złe, odcinek 759: Wyrodna matka Hani wykorzysta Konicę. Zastąpi mamę jego dzieciom

2019-11-27 17:16

W 759 odcinku "Na dobre i na złe" matka Hani (Marta Żmuda-Trzebiatowska), Lucyna (Anna Samusionek) znajdzie kolejny sposób, aby wkraść się w łaski doktora Konicy (Robert Koszucki). Co zrobi Lucyna aby znów przynieść wstyd swojej córce? Zapowiada się na to, że w 759 odcinku "Na dobre i na złe" rozgości się w mieszkaniu doktora na dobre i jeszcze wykorzysta do tego dzieci!

"Na dobre i na złe" odcinek 759 - środa, 4.12.2019, o godz. 20.55 w TVP2

Tym razem "wielkie serce" i "uczucia" Lucyny w 759 odcinku "Na dobre i na złe" przelane zostaną na dzieci Rafała Konicy, który rzecz jasna da się na nabrać na grę matki koleżanki po fachu...

Jak pamiętamy, rodzice Hani sprowadzają na nią same problemy i przynoszą jej masę wstydu. Szczególnie celuje w tym Lucyna, która i wyłudzi od lekarzy badania, i w 759 odcinku "Na dobre i na złe" wkręci się w osobiste łaski jednego z nich... Udawać też będzie przy tym nadal kochającą mamusię Sikorki i czułą żonę Zbigniewa (Artur Janusiak)...

Tak właśnie będzie można nazwać relację Konicy z Lucyną - pełne zauroczenie jej osoba i zaufanie, które pozwoli mu na oddanie jej pod opiekę własnych dzieci! Jak prędko zacznie tego żałować?

Czytaj też: Na dobre i na złe, odcinek 761: Agata wróci i bez uprzedzenia wprosi się do Szczepana! Dowie się o jego ślubie

Prawdopodobnie doktor Konica będzie miał podobne kłopoty z Lucyna jak Hania. Oby problemem okazały się tylko pieniądze i dach nad głową dla kombinatorki. W końcu najważniejsze, aby nic złego nie stało się jego dzieciom... Jak namiesza Lucyna w życiu Konicy obser4wujmy od 759 odcinka "Na dobre i na złe".

Zobacz koniecznie: Na dobre i na złe, odcinek 760: Wyznanie Michała wzruszy Hanię do łez! Nareszcie będą razem

Najnowsze