Marcin Rogacewicz nie spodziewał się, że zostanie chirurgiem w Leśnej Górze. Poszedł na casting do serialu ''Na dobre i na złe'' rok po zakończeniu studiów aktorskich, ale nie przypuszczał, że zostanie wytypowany na serialowego Przemka Zapałę.
- Po trzech dniach zadzwonił telefon: masz rolę. Pamiętam swoje zdziwienie. To jest rola, która mnie cieszy do dzisiaj. Mimo że minęło 7 lat. A to szmat czasu w serialowym świecie - zdradza aktor.
Serialowy Zapała przyznaje, że jego postać jest zbyt dziecinna. Marcin Rogacewicz ma dość infantylnego zachowania swojego bohatera.
- Brakuje mi trochę dojrzałości u Przemka. Jestem 35-letnim facetem, a czasem gram sceny – mam wrażenie – napisane dla 17-latka - tłumaczy aktor w rozmowie z portalem kobieta.pl.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!