Wiemy dlaczego Piotrek z "M jak miłość" nie poleciał z rodziną na Święta! Marcin Mroczek ujawnił cała prawdę
Piotrek z "M jak miłość" zasmucił się bardzo na swoim profilu na Instagramie sytuacją, w jakiej znalazł się tuż przed Świętami. Podczas, gdy jego rodzina już odpoczywa na Zanzibarze, grzejąc się w promieniach słońca na pięknej plaży, on został w domu z powodu choroby. Wczorajszy wpis gwiazdora poruszył serca jego fanów - pisaliśmy o tym jako pierwsi TUTAJ>>>
Dziś, jeden z najjaśniejszych gwiazdorów "M jak miłość" odpowiedział na nasze teksty i apele o rychły powrót do zdrowia fanów. Marcin Mroczek wyznał przy tym cała prawdę na temat swojej choroby i nagłej rozłąki z rodziną!
Zobacz też: M jak miłość, odcinek 1626: Tylko Marcin może uratować Polę. Chodakowski będzie ostatnią deską ratunku dla Kamila
- Po wczorajszym moim poście zrobiło się trochę zamieszania. Trafiłem na pierwszą stronę "Super Expressu", nie wiem dlaczego "Super Express" uznał, że to jest takie ważne, że z powodu musieliśmy mienić nasze plany - zaczął skromny Marcin Mroczek. - Ale biegnę wyjaśnić! Na Zanzibar mieliśmy lecieć dużo, dużo wcześniej, no ale choroba trochę pokrzyżowała nam plany, i te wyjazdowe, i te zawodowe.
Piotrek Zduński z "M jak miłość" uspokoił fanów, że nie jest już chory! To, że nie ma go jeszcze u boku żony i synów, wynika z innych powodów.
- Jak już wyzdrowiałem, to zdecydowaliśmy, że rodzinka na pierwszy tydzień poleci z familią, a ja jak dokończę swoje zobowiązania zawodowe, drugi na tydzień dolecę i zamienię się z babcią.
Gwiazdor "M jak miłość" dodał, że w trudnym okresie przedświątecznym niełatwo mu było zdobyć lotnicze na nowy termin. - Ale udało się! Mam już bilet i będę mógł dołączyć do mojej rodzinki!