M jak miłość. Tajemnica sukcesu braci Mroczków. Wybrali ich do roli Zduńskich, bo nie mieli wyjścia

2019-02-13 11:19

Bracia Mroczkowie grają w "M jak miłość", bo nikt inny się nie nadawał? Kiedy 18 lat temu walczyli o rolę bliźniaków Zduńskich w "M jak miłość" mieli sporą konkurencję. Jednak dopiero teraz główna scenarzystka serialu Ilona Łepkowska ujawniła dlaczego właśnie Marcin i Rafał Mroczek wygrali casting. Produkcja "M jak miłość" nie miała wyjścia - musiała ich zatrudnić, bo jako jedyni spełniali podstawowe kryterium. Jakie?

M jak miłość, odcinek 1401, Marysia (Małgorzata Pieńkowska), Paweł (Rafał Mroczek), Piotrek (Marcin Mroczek)

i

Autor: MTL Maxfilm M jak miłość, odcinek 1401, Marysia (Małgorzata Pieńkowska), Paweł (Rafał Mroczek), Piotrek (Marcin Mroczek)

Jak bracia Mroczkowie dostali rolę w "M jak miłość"?

Gdyby nie "M jak miłość" zapewne bracia Mroczkowie nie zdobyli tak ogromnej popularności. Ale nigdy nie odnieśliby sukcesu, gdyby twórcy serialu nie zaryzykowali obsadzając ich w roli braci Zduńskich. Bo kiedy 18-letni bracia bliźniacy z Siedlec zjawili się na castingu nie mogli się pochwalić żadnym dorobkiem aktorskim. Brakowało im też obycia z kamerą i talentu aktorskiego.

Ilona Łepkowska w najnowszym wywiadzie dla "Tygodnika Solidarność" ujawniła, że dwóch nastoletnich naturszczyków miało jednak to "coś", co urzekło produkcję "M jak miłość". - Jak przyszli Mroczkowie okazali się być przystojni, mili i sympatyczni. Początki były trudne. Ale z czasem osiągnęli poziom, którego bardzo często nie osiąga niejeden aktor po szkole teatralnej. A przede wszystkim lubi ich kamera - powiedziała główna scenarzystka "M jak miłość".

Nie jest tajemnicą, że braci Zduńskich w "M jak miłość" mieli też zagrać inni znani bliźniacy - aktorzy "Na dobre i na złe" Marcin i Maciej Zacharzewscy. Ostatecznie jednak nie pojawili się na castingu. W wyścigu o role Piotrka i Pawła zostali sami "aktorzy", którzy zupełnie się nie nadawali.

- Poszukiwania bliźniaków były potwornie długie. Ci, którzy się do nas zgłaszali byli bardzo brzydcy albo mieli wadę wymowy albo totalny brak umiejętności aktorskich - wyjaśniła "Królowa seriali" w "Tygodniu Solidarność".