„M jak miłość" odcinek 1844 - wtorek, 28.01.2025, o godz. 20.55 w TVP2
Marcin postanowił zakończyć rozdział życia związany z Martyną i osobiście jej powiedzieć, że już nie mogą być razem. Czuł, że właśnie tego oczekuje od niego Kama (Michalina Sosna). Wysocka mocno to przeżyła, miała bowiem jeszcze resztki nadziei, że wybierze ją… Chodakowski obiecał jej, że zawsze może liczyć na jego pomoc.
W 1844 odcinku „M jak miłość” Martyna będzie rozczarowana, że Marcin nie przyjedzie na czas
W 1844 odcinku „M jak miłość” Marcin pojawi się w leśniczówce, kiedy już będzie po wszystkim – Robert martwy, Jakub roztrzęsiony, a Martyna w szoku. Nie tylko z powodu bycia zdaną przez kilka godzin na łaskę gangstera. Również dlatego, że zrozumiała, że niewiele już znaczy dla Chodakowskiego, który nie przyjechał, kiedy go najbardziej potrzebowała. Marcinowi będzie głupio, że tak ją zawiódł:
- Nie wiem, co powiedzieć. Mogę cię tylko przeprosić. Przywlokłem tu tego gościa ze sobą.
Powie to, kiedy będą siedzieć przed leśniczówką, podczas gdy policja będzie przepytywać Kubę. Będą razem, ale osobno – nie będą nawet patrzeć na siebie.
W 1844 odcinku „M jak miłość” Martyna powie Marcinowi, co mu zawdzięcza
W 1844 odcinku „M jak miłość” będzie widać, jaki dystans dzieli już Marcina i Martynę, dawnych kochanków. Po burzliwym romansie nie zostanie ani śladu. Zamiast tego ból i złamane serce – Wysockiej. Po tym, jak ją przeprosi, Martyna go usprawiedliwi:
- Nie mogłeś wiedzieć. Nikt nie mógł.
- Zjawiłem się u ciebie w złą godzinę – powie skruszony Chodakowski.
- Nieprawda. To był jedyny moment, żebym stanęła na nogi i przestała pić. Nie martw się o mnie. Ja niczego nie żałuję. Gdybym mogła cofnąć czas, zrobiłabym to samo. Dokładnie to samo – wyzna lekarka, a po policzku spłynie jej łza...