„M jak miłość" odcinek 1837 - wtorek, 17.12.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1837. odcinku serialu „M jak miłość” Olek będzie miał spore problemy w pracy
W 1837. odcinku serialu „M jak miłość” miesiące dużego stresu w końcu odcisną piętno na Olku. Każdy ma swoje granice wytrzymałości. Kiedy w końcu je przekroczy, wszystko zaczyna się sypać. W przypadku młodszego Chodakowskiego nie będzie chodzić o zdrowie, ale o to, jak długotrwałe napięcie i tygodnie niepokoju o brata wpłyną ostatecznie na jego pracę w klinice. Przez to, że zniknął Marcin (Mikołaj Roznerski), który po wielu tygodniach odnalazł się w kiepskim stanie – nie pamiętając ani jego ani nikogo z rodziny – Olek często był obecny w pracy tylko ciałem, ale nie duchem. Nie był w stanie całkowicie oddać się swoim pacjentom. W 1837. odcinku serialu „M jak miłość” rezultaty takiego stanu rzeczy nie dadzą już na siebie dłużej czekać. Pojawią się problemy. Matka jednej z pacjentek na oddziale ortopedii oskarży Olka o brak kompetencji. Jeszcze trudniejsza do przełknięcia przez Chodakowskiego będzie dalsza część oskarżenia – brak szacunku dla chorych. To będzie dla niego szczególnie dotkliwe - zawsze miał przecież dla pacjentów dużo empatii… Czy dojdzie do dochodzenia w sprawie Chodakowskiego? Czy Argasiński (Karol Strasburger) odsunie go na czas śledztwa od pracy?
Olek ma kłopoty i w pracy i w domu w serialu „M jak miłość”
Olek przypadkiem odkrył w domu tabletki Anety (Ilona Janyst) na uspokojenie w serialu „M jak miłość”. Wtedy w końcu dostrzegł żonę i przekonał się, że stres związany z bratem miał i nadal ma wpływ na jego rodzinę. W końcu przecież ją zostawił i wprowadził się do salonu Marcina, by go pilnować. Do momentu, kiedy detektyw miał już dosyć jego obecności i poprosił, by się wyniósł.