"M jak miłość" odcinek 1826 - wtorek, 5.11.2024, o godz. 20.55 w TVP2
Odnalezienie Marcina w 1826 odcinku "M jak miłość" poprzedzi telefon Martyny do Kamy z informacją, że lekarka wie gdzie jest poszukiwany od miesięcy Chodakowski. Na dowód tego, że Marcin z nią mieszka, że ona znalazła go w lesie, wyśle do Kamy jego aktualne zdjęcie.
Pierwsze spotkanie Kamy i Marcina w 1826 odcinku "M jak miłość"
W tym czasie w 1826 odcinku "M jak miłość" Jakub Karski (Krzysztof Kwiatkowski) dotrze do leśniczówki, stanie twarzą w twarz z Marcinem i z przerażeniem odkryje, że przyjaciel nie wie, kim on jest, nic nie pamięta i zwyczajnie się go boi. Gdy na miejscu w domu Martyny pojawią się bliscy Marcina, cierpiący na amnezję Chodakowski na nowo poczuje ukłucie paniki, bo nie rozpozna ani ukochanej, ani brata, a ich emocje go przytłoczą.
Zwłaszcza, że Kama w 1826 odcinku "M jak miłość" przytuli Marcina, a on zareaguje jakby obca kobieta rzucała mu się w ramiona. Martyna z ukrycia będzie obserwowała Marcina i Kamę, czując zazdrość, że teraz to ona będzie blisko Chodakowskiego.
Kama i Marcin w 1826 odcinku "M jak miłość" rozdzieleni przez Olka
Kama odzyska Marcina tylko na kilka sekund, bo w 1826 odcinku "M jak miłość" Olek odsunie ją od swojego brata, zdecyduje, że ze względu na amnezję na jakiś czas powinna usunąć się z jego życia, by doszedł do siebie, odzyskał pamięć. Olek zauważy bowiem zły wpływ Kamy na zagubionego Marcina.
Marcin i Martyna w 1826 odcinku "M jak miłość" nie wyjawią Kamie, że są kochankami!
Podczas pożegnania z Martyną w 1826 odcinku "M jak miłość" Marcin będzie udawał, że z lekarką nic go nie łączy, że tylko u niej mieszkał przez kilka miesięcy. Podziękuje Martynie za opiekę, poda jej rękę na pożegnanie, a następnie odwróci się do Kamy, która zauważy niepokojącą reakcję lekarki. Martyna nie puści bowiem dłoni Marcina. - Czekaj na mnie, wrócę... - szepnie do niej Chodakowski, tak aby Kama go nie usłyszała.
Mimo że zakochani w 1826 odcinku "M jak miłość" ukryją przed Kamą, policją, Olkiem i Jakubem romans, który połączył ich w domu na odludziu, to wszystkich będzie dziwił fakt, że tak długo Martyna trzymała Marcina u siebie, nikomu nie zgłosiła, że go znalazła w lesie.