"M jak miłość" odcinek 1755 - wtorek, 6.11.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Kolejne małżeństwo z "M jak miłość" się rozpadnie? U Franki i Pawła nie będzie działo się najlepiej... Wszystko przez brak czasu u Zduńskiego, co rozdrażni góralkę. - Paweł, ostatnio prawie cię nie widuję - powie smutno Franka w 1755 odcinku "M jak miłość". - Od kiedy reaktywowałeś tę rowerownię... - zacznie narzekać kobieta, ale Zduński szybko jej przerwie.
- Kochanie, ale jest sezon! Co mam zrobić? Jesteś zazdrosna o moją pracę? - zapyta się zdziwiony.
- Jestem, a może zrobisz sobie dziś wolny wieczór? - Franka spróbuje wkraść do ich rozmowy nieco romantyzmu, ale mąż szybko sprowadzi ją na ziemię.
- Nie mogę, obiecałem grafikowi, że prześlę wszystkie materiały. Muszę ruszyć z tą stroną internetową - skwituje Paweł i nie będzie mowy o romantycznych chwilach we dwoje.
Franka pozazdrości Basi i zauważy, że z Pawłem nie jest jak kiedyś
W 1755 odcinku "M jak miłość" widać będzie, że Franka bacznie przygląda się młodzieńczej miłości Basi (Gabriela Raczyńska) i wspólnych wygłupów z Jaśkiem (Stanisław Dusza). Zauważy jak szybko przemija czas i sama poczuje, że lata wielkiego zakochania i szaleństwa nigdy nie wrócą! Paweł natomiast będzie miał inne zdanie i zdąży zrobić córce aferę o seks z chłopakiem. I tu góralka wyciągnie pomocną dłoń do Basi. Kiedy jednak Zduński przetrawi pewne informacje, on, Basia, Jasiek i Franka udadzą się na Wisłę, wspólnie spędzić czas. To doda France otuchy. Potem młodzi zaczną snuć plany na przyszłość i zrobią małą imprezkę. Zaczną się tańce i wygłupy, jednak jak tylko Franka z mężem rozstaną się z przyszywaną córką i jej chłopakiem, kobietę znów najdą przykre myśli.
Chociaż Zduńska jest przecież młodą osobą, nagle wszystko wyda jej się smutne i nieciekawe. Paweł szybko zauważy, że ukochaną coś bardzo trapi. Trudno mu będzie wygospodarować odpowiednio dużo czasu dla nich, ale to chyba nie tylko o to chodzi. - Fajnie popatrzeć na młodych, tyle jeszcze przed nimi... wzloty i upadki. Trochę im zazdroszczę - przyzna się Franka w 1755 odcinku "M jak miłość".
- A mnie jest dobrze tak jak jest - uśmiechnie się Zduński i mocno przytuli ukochaną. - Co to za podsumowania, co? - zapyta się, ale na szczęście zamiast wywodów, Franka da się porwać chwili i pocałuje męża. Póki co, nie ma mowy o rozstaniu pary, mimo pewnych komplikacji.