"M jak miłość" odcinek 1628 - wtorek, 11.01.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1628 odcinku "M jak miłość" poznanie tożsamości zabójcy Lisieckich, będzie bliżej niż ktokolwiek się spodziewa. Jaszewski (Tomasz Lulek) póki co chodzi bezkarnie po Grabinie, ale nie ucieknie przed sprawiedliwością. W 1628 odcinku "M jak miłość" na jaw wyjdą nowe fakty, które przybliżą policję do poznania tajemnicy wypadku samochodowego. Rafał przesłucha kolejnego świadka i okaże się, że nie tylko ksiądz widział śmierć Lisieckich.
- Był pan świadkiem wypadku samochodowego, w którym zginęły dwie osoby. Dlaczego nie zgłosił się pan do nas? Lepiej powiedzieć prawdę - powie Rafał do przesłuchiwanego, który może wiele wnieść do śledztwa, ale on nie bardzo zechce współpracować. - Mamy monitoring i wiemy, że pan tam był - dorzuci policjant, by dobitnie dać do zrozumienia, że nie można mówić o pomyłce w śledztwie.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1627: Weronika pobita przez kochanka! Bartosz będzie się nad nią znęcał na oczach Poli - WIDEO
- Wracałem z imprezy... Paliłem tam zioło, bałem się, że to wyjdzie... No i wyszło... - przyzna świadek w 1628 odcinku "M jak miłość". - Chce pan coś jeszcze dodać? - zapyta Grzymska (Teresa Dzielska). - Nie pamiętam nic więcej poza tym, co już powiedziałem - skwituje mężczyzna. - To ktoś miejscowy, miałem rację - powie cicho Rafał i nawet nie będzie wiedział, jak blisko jest prawdy o mordercy. Może sprawa rozwiązałaby się szybciej, gdyby Rafał odebrał telefon od dzwoniącego Bartka (Arkadiusz Smoleński), który sam rozpoczął swoje śledztwo i w sprawie śmierci brata.
Przeczytaj: Rodzina gwiazd M jak miłość się powiększy?! Krystian Wieczorek pierwszy raz powiedział o drugim dziecku - ZDJĘCIA
Lisiecki w 1628 odcinku "M jak miłość" osobiście pójdzie do domu Jaszewskiego, by sprawdzić swoje przypuszczenia. Nie zastanie go tam, a drzwi otworzy mu Dawid (Iwo Wiciński). To nastolatek przekaże Lisieckiemu klucze do garażu, bo Bartek przekona go, że potrzebuje zabrać stamtąd potrzebne narzędzia.
- Nie zauważyłem auta twojej mamy w garażu, co się z nim stało? Znaczy... Bardzo fajna fura, sam chciałbym taką mieć. Mama zabrała ją ze sobą? - zapyta Bartek, kłamiąc, by jakoś wytłumaczyć swoje dziwne pytanie. - Matka jej nie chciała, więc ojciec się go pozbył, sprzedał ją zaraz po jej wyjeździe - powie Dawid. - Znalazł pan to, czego szukał? - doda. - Wydaje mi się, że tak - odpowie tajemniczo Bartek i zrozumie, że to Jaszewski zabił mu brata.