W "M jak miłość" dojdzie do kłótni Franki z Marysią? Rogowska jest nadopiekuńcza
Franka zawsze mogła liczyć na wsparcie Marysi, wręcz namawiała Pawła do związku z góralką, która zawsze może się do niej zwrócić. Nie da się jednak ukryć, że Maria nie potrafi usiedzieć w miejscu, zawsze bierze czynny udział w życiu synów, a sam Artur przyznaje, że staje się zbyt troskliwa, wręcz nadopiekuńcza.
- (...) Ta nadopiekuńczość u Marysi to ona się przejawia na wszystkich poziomach - tłumaczy serialowy Artur w "Kulisach M jak miłość". - W relacji mama synowie, ale też to wynika z tej gigantycznej miłości, którą ona do nich ma i chciałaby dla nich jak najlepiej - dodaje Rogowski.
- Zarówno dla mnie, jak i wielu osób w tym serialu Maria jest bardzo ważną osobą - komentuje Dominika Kachlik, ale czy Rogowska nie przesadzi i za bardzo nie wtrąci się w życie Pawła i góralki? - Relacja Franki z Marią to jest relacja teściowa mama jednak bardziej niż taka teściowa z żartów o teściowej - dodaje. - Czy Maria jest wścibska? Czasami to jest cienka granica, gdyby Maria nie wiedziała o tym, że Franka nie jest odpowiednia dla Pawła, to też nie byłaby tak zaangażowana w ich sprawy, więc dobrze, że się angażuje - podsumowuje Kachlik.
Zdradzamy, że Marysia będzie mieć kolejne perypetie, w Grabinie pojawi się jej dawna przyjaciółka Maja (Ewa Tucholska), której pomoże nad opieką przy schorowanej matce. Oprócz tego, w rodzinnych stronach zjawi się też podejrzany mężczyzna, któremu udzieli pomocy po wypadku, opatrzy jego ranę na ręce, a Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska) stwierdzi, że pojawienie się podejrzanego może sprowadzać kłopoty.
Marysia nie stanie między szczęściem Pawła i Franki, nadal będzie oparciem dla syna, ale jednocześnie postara się uszanować ich prywatność. Artur na pewno wesprze żonę w kolejnych decyzjach i pomoże w kłopotach.