Julia Wróblewska gra w "M jak miłość" już od 12-stu lat, ale ostatnio rola Zosi została mocno ograniczona. Bohaterka "M jak miłość" wyjechała do Francji, gdzie studiuje i mieszka u przybranego dziadka, ojca Joasi (Barbara Kurdej-Szatan). Niebawem jednak 21-letnia aktorka wystąpi w innym serialu. Zagra w 5 sezonie "W rytmie serca" w telewizji Polsat. Jako piosenkarka i influencerka Kira pokaże tam swoje mroczne oblicze (CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ >>>)
Przeczytaj koniecznie: M jak miłość. Julia Wróblewska musi chodzić na terapię. Zniszczyła ją rola Zosi?
Dla Julii Wróblewskiej nowa rola w popularnym serialu Polsatu to kolejny sprawdzian umiejętności aktorskich. Od kiedy gwiazda "M jak miłość" zaczęła studia na wydziale iberystka rzadziej pojawia się na ekranie. Cały czas jednak jest bardzo aktywna w internecie - zwłaszcza na swoim portalu na Instagramie gdzie chętnie udostępnia swoje zmysłowe zdjęcia i eksponuje urodę.
Nie przegap: Dramat gwiazdy M jak miłość. Katarzyna Cichopek wyleciała z serialu, bo była za gruba!
Jakiś czas temu Wróblewska miała z tego powodu spore problemy, cudem uniknęła napaści zboczeńca, który domagał się od niej seksu. Na dworcu autobusowym aktorka z "M jak miłość" została zaczepiona przez mężczyznę, który znał ją z telewizji oraz internetu i zaproponował pomoc w niesieniu walizki. Serialowa Zosia zgodziła się. Ale szybko pożałowała, bo mężczyzna okazał się jej psychofanem. Chciał ją zmusić do seksu w zamian za pomoc.
- Szedł za mną i krzyczał! Myślałam, że się popłaczę, zwymiotuję i zemdleję naraz - wyznała po brutalnej napaści gwiazda "M jak miłość".