"M jak miłość" odcinek 1805 - poniedziałek, 13.05.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1805 odcinku "M jak miłość" do Kiemliczów znów uśmiechnie się szczęście po ostatniej tragicznej w skutkach kradzieży ich drogich maszyn z garażu Modrego. Przypomnijmy, że złodzieje zabrali cały sprzęt, zakupiony przez Jagodę i Tadeusza na realizację mocno dochodowego zlecenia i to jeszcze przed jego zabezpieczeniem! A to dlatego, że Modry zapomniał o spotkaniu ze swoim agentem i nie ubezpieczył ich na czas, w efekcie czego małżonkowie znaleźli się na skraju bankructwa. Wówczas Józek nie mógł się z tym pogodzić i zaczął obarczać się winą, choć oczywiście Kiemliczowie nie mieli do niego pretensji. Mimo tego, Modry postanowił naprawić swój błąd i ostatecznie wszedł w biznes z Robertem i Leonem, który w 1805 odcinku "M jak miłość" przyniesie pierwsze owoce!
Wszystko przez to, że w 1805 odcinku "M jak miłość" Modremu, Żakowi i Leonowi uda się sprzedać recepturę swojej nalewki, nad którą ostatnio tak ochoczo pracowali i zyskać pierwsze pieniądze! A tym samym zdobyć potrzebne fundusze na życie dla grabarza, zagraniczną wycieczkę dla Zosi (Małgorzata Różniatowska) czy zadośćuczynienie dla Jagody i Tadeusza! Co prawda, Kiemliczowie nie będą jeszcze w tak złej sytuacji, gdyż po nowym zleceniu od Iwony (Dorota Rejzner) otrzymali z góry wysoką zaliczkę, która pozwoliła im ocalić ich firmę przed upadkiem, to jednak pieniądze od wujka w 1805 odcinku "M jak miłość" mocno im się przydadzą, gdyż będą gonić ich terminy w przypadku zlecenia dla dewelopera i możliwych konsekwencji ich niedotrzymania!
W 1805 odcinku "M jak miłość" Józek wręczy Jagodzie i Tadeuszowi połowę pieniędzy, które utracili w związku z kradzieżą sprzętu. Ale to będzie tylko kwestia czasu aż uzyska i drugą, gdyż ich nalewka podbiła już kubki smakowe mieszkańców Grabiny, a teraz pójdzie dalej w świat, więc kolejne zyski będą na wyciągnięcie ręki. Najpewniej w 1805 odcinku "M jak miłość" Kiemliczowie nie będą chcieli przyjąć pieniędzy od seniora, ale on tak łatwo nie odpuści! Szczególnie, że mimo wszystko sam będzie obarczał się winą za zaistniałą sytuację i w ten sposób będzie chciał się im zrehabilitować. Tym bardziej, że policji wciąż nie uda się znaleźć złodziei ich maszyn, a oni przecież jakoś będą musieli żyć i prowadzić firmę, aby dalej zarabiać na życie...
