Piotr Cyrwus - RYSIEK z KLANU - żyje BIEDNIEJ, ale godnie >>>
- Agata była w KLANIE symbolem współczesnej, nowoczesnej dziewczyny - niemyślącej o konsekwencjach, idącej za głosem serca, silnej i niezależnej. Ale teraz chyba się zmieni. Jest w ciąży, przyjmie oświadczyny...
- Rzeczywiście jest takim symbolem. Musi być silna - mieć czas na pracę, wspieranie swojego partnera i jeszcze znaleźć chwilkę dla siebie. A teraz zaszła w ciążę i nie jest z tego powodu specjalnie szczęśliwa...
- No właśnie. Przecież chciała odejść od Jacka...
-
Właśnie. Z jednej strony chce dziecka, chce mieć rodzinę, ale jeszcze nie teraz. Ta ciąża jest zaskoczeniem. Będzie musiała się odnaleźć w nowej sytuacji. Ale wierzę, że sobie poradzi. Tak jak wiele współczesnych młodych kobiet, które godzą karierę z życiem osobistym. Poza tym, choć młoda, Agata jest przecież bardzo doświadczona, przez wiele przeszła.
KLAN - więcej o serialu >>>
- Ale wyjdzie za mąż tylko ze względu na dziecko...
- Nie. Przecież tak naprawdę ona bardzo kocha Jacka, tyle że okazuje się, że on nie jest do końca osobą, jaką sobie wyobrażała. Złudzenia prysły, ale uczucie pozostało...
- Złudzenia prysły? A więc będzie ślub i szybki rozwód?
- Nie. To nie jest małżeństwo z rozsądku. To miłość. Ona bardzo chce, żeby między nimi wszystko się ułożyło, ale nie można zapomnieć o sytuacji Jacka, jego zaginionej żonie, matce jego dwojga dzieci.
- Rozpoczęła pani przygodę z KLANEM w 1997 roku. Przypuszczała pani wówczas, że za kilkanaście lat będzie jedną z najjaśniejszych gwiazd serialu?
- Nie myślałam wtedy o tym. Byłam nastolatką. Po prostu bardzo się cieszyłam, że gram ciekawą rolę. Natomiast kiedy wróciłam do obsady po studiach, w 2011 roku, jeszcze bardziej odczułam, jak ten serial jest lubiany przez widzów. Doceniłam fakt, że od początku jego pojawienia się na ekranie, podejmuje się w nim ważne tematy. Przecież początkowo Agata była dziewczyną chłopaka zarażonego wirusem HIV. A o tak trudnych sprawach kiedyś rzadko mówiło się w serialach.
- Oprócz jednej z wiodących ról w KLANIE gra pani w NA WSPÓLNEJ. Wkrótce Marię Niklińską zobaczymy w nowym serialu sensacyjnym NA KRAWĘDZI. Do tego dochodzą role teatralne. Jak pani znajduje na to czas? A życie osobiste?
- Życie osobiste ma się świetnie. A ja po prostu lubię być bardzo zajęta. Kocham mój zawód i cieszę się, że mogę się sprawdzać we wciąż nowych rolach. Poza tym chyba jestem - tak jak Agata - nowoczesną dziewczyną, której udaje się pogodzić aktywne życie zawodowe ze szczęściem osobistym.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Polub nas na FACEBOOKU
