„Barwy szczęścia" odcinek 3237 - piątek, 17.10.2025, o godz. 20.05 w TVP2
W „Barwach szczęścia” Sonia ubłagała Dominikę, by utrzymywała przed Mateuszem wersję o jej pracy w Islandii, by syn chociaż do niej i Sebastiana nie stracił zaufania.
Koniec przyjaźni Mateusza z Kowalskimi w 3237 odcinku "Barw szczęścia"?
W 3237. odcinku serialu „Barwy szczęścia” pierwsze spotkanie Sebastiana z Mateuszem po powrocie z Brazylii okaże się porażką. Ku zdziwieniu Kowalskiego chłopiec ledwie będzie chciał na niego patrzeć i nie będzie chciał z nim rozmawiać. Nie zainteresuje go też prezent – duże pudełko pięknie rzeźbionych szachów. Dziecko nie będzie też chciało przenocować u Kowalskich. Po powrocie do domu Sonia wypyta go delikatnie o powody takiego zachowania, a Mateusz wykrzyczy, że Dominika i Sebastian to kłamcy, którzy od początku wiedzieli, że siedziała w więzieniu i nie chce ich więcej widzieć.
W 3237 odcinku "Barw szczęścia” Sonia zrozumie, że ona i Mateusz nic nie znaczą dla Stefaniaka
W 3237. odcinku serialu „Barwy szczęścia” przerażona i poruszona Sonia zażąda od Stefaniaka wyjaśnienia, dlaczego powiedział Mateuszowi, że Dominika i Sebastian wiedzieli od początku o jej odsiadce.
- Mnie wsypałeś, trudno. Ale oni mieli zostać kryci! – krzyknie rozżalona.
Robert się wścieknie i zupełnie zbagatelizuje jej wymówki. Każe jej „przestać nudzić”.
- Nie rozumiesz, że to chodzi o Mateusza? On potrzebował mieć jedną osobę, jedną, której będzie mógł szczerze zaufać!
- No i ma – ciebie. Więc się staraj, a mnie daj spokój!
- Wiedziałeś, jak mi na tym zależy! – nie odpuści Sonia.
- Wychowuj Mateusza, a nie mnie! Daj mi spokój! – Robert odepchnie ją bardzo mocno, z odrazą i pogardą, a Sonia zatoczy się na kanapę.
Rozpłacze się z bezsilności, bo zrozumie, że tylko łudziła się, iż w Stefaniaku znajdzie oparcie dla siebie i syna. To wszystko była mrzonka, a jej związek to czysty fałsz!