"Barwy szczęścia" odcinek 3111 - wtorek, 21.01.2025, o godz. 20.05 w TVP2
W 3111 odcinku "Barw szczęścia" Łukasz wpadnie do kancelarii Natalii, by porozmawiać o sprawie Kasi, ale nie tylko. Zwoleńska zajęła się trudną sytuacją Górki, która dobrowolnie zgłosiła się jako sprawczyni wypadku w lesie, a co za tym idzie - przyznała się do zabójstwa Szymańskiego (Jacek Grondowy). Tym sposobem trafiła za kraty, a Mariusz zaraz po niej. Karpiuk wziął sobie za cel wybronienie ukochanej, wykorzystał fakt, iż wypadek został spowodowany jego samochodem, więc także zgłosił się na policję. Tym sposobem Kasia i rolnik siedzą w areszcie, a na wolności pozostał Łukasz.
Natalia przekaże Łukaszowi klucze i upoważnienie od Mariusza
Sprawą Kasi zajęła się Natalia i chociaż Zwoleńska to bardzo dobra prawniczka, nic nie wskazuje na to, by szybko wyciągnęła Kasię zza krat. Może jednak pomóc, a jedną z rzeczy, które zrobi w imieniu klientki i Mariusza będzie przekazanie upoważnienia Sadowskiemu. Chodzi o przejęcie gospodarstwa Mariusza, które musi jakoś funkcjonować, kiedy mężczyzna siedzi w areszcie. Dziennikarz podejmie się trudnego wyzwania.
- Szybko poszło, Mariusz ma chyba dobrego prawnika - skomentuje Zwoleńska, która przekaże dziennikarzowi klucze do mieszkania Karpiuka.
- To chyba dobrze wróży, nie? - rzuci Sadowski. - Upoważnienie? - zdziwi się patrząc w przekazane papiery.
- Do opieki nad gospodarstwem - szybko wyjaśni Zwoleńska.
- Ok... Dobra... Bardzo ci dziękuję.
Natalia zatroszczy się o Łukasza
Uwadze Zwoleńskiej nie ujdzie fakt, iż dziennikarz nie będzie wyglądał na wielce pewnego siebie... Łukasz mógłby wykorzystać odsiadkę żony do zniszczenia jej życia. W końcu odeszła od niego do Mariusza... On jednak postąpił zupełnie inaczej, zaczął pomagać Kasi oraz Mariuszowi. Natalia w 3111 odcinku "Barw szczęścia" zobaczy, że mężczyzna bardzo się stara, ale jednak bierze na siebie sporą odpowiedzialność.
- Łukasz, nie chcę się wtrącać, ale czy ty przypadkiem nie bierzesz na siebie za dużo? - zapyta
- Nie mam wyjścia - skomentuje Sadowski.
- Masz. To nie jest twoje gospodarstwo - przypomni prawniczka, ale dziennikarz pozostanie nieugięty.
- Słuchaj, rolnikiem jeszcze nie byłem, więc korzystam z okazji - Łukasz obróci sprawę w lekki żart, chociaż oczywiście zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Mimo wszystko nie przestanie pomagać Kasi i Mariuszowi.