"Barwy szczęścia" odcinek 3037 - środa, 25.09.2024, o godz. 20.05 w TVP2
Marzenie Dominiki i Sebastiana o dziecku w 3037 odcinku "Barw szczęścia" zniszczy okrutna rzeczywistość, z jaką musiała się zmierzyć dziewczynka z sierocińca o imieniu Nikola. Kowalscy będą pełni nadziei na to, że ich rodzina w końcu się powiększy, że zostaną rodzicami 8-latki, która nie wie, co to szczęśliwy dom. Niestety pracownica ośrodka adopcyjnego od razu ich uprzedzi, że Nikola ma za sobą trudną przeszłość, ciężkie przeżycia z biologicznymi rodzicami.
Nikola z domu dziecka w 3037 odcinku "Barw szczęścia" nie będzie chciała Kowalskich na rodziców
Dziewczynka w 3037 odcinku "Barw szczęścia" będzie trzymała Dominikę i Sebastiana na dystans. Chociaż ci podejmą do niej z wyjątkową czułością, by dowiedzieć się o Nikoli czegoś więcej. - Sprawdzacie, czy się nadaje na wasze dziecko? - zapyta nagle Nikola, która nie będzie miała ochoty na rozmowę z Kowalskimi.
- Nie, nie kochanie... My po prostu chcemy cię lepiej poznać... - zapewni zaskoczona jej słowami Dominika, a Sebastian w 3037 odcinku "Barw szczęścia" spróbuje złapać z Nikolą jakiś kontakt. - Tak, o to nam chodzi, ale jak chcesz, to możemy się pobawić w coś, co ty najbardziej lubisz...
- I tak nie będziecie mnie chcieli!
- Nika, wiem, że potrafisz być trochę milsza... - upomni dziewczynkę pracownica domu dziecka, jednak Nikola w 3037 odcinku "Barw szczęścia" rzuci w Dominikę pluszakiem, który od niej dostanie i wyjdzie z sali. - Ale mi się nie chce! Weź to sobie!
Zszokowani Dominika i Sebastian w 3037 odcinku "Barw szczęścia" nie będą wiedzieli, jak się teraz zachować. - To wasze pierwsze spotkanie. Niech państwo nie wyciągają pochopnych wniosków z tej sytuacji. Dzieci są różne. Niektóre próbują się, że tak powiem sprzedać, a Nika jest inna. Ona potrzebuje więcej czasu...
Dominika i Sebastian w 3037 odcinku "Barw szczęścia" zrezygnują z adopcji Nikoli?
Po rozmowie z Nikolą w 3037 odcinku "Barw szczęścia" Kowalscy nabiorą wątpliwości w sprawie adopcji, czując przy że przyszła „córka” wcale nie jest im bliska. Zwłaszcza, że przy Mateuszku (Filip Kawalerowicz), synu Soni (Weronika Nockowska), od razu wytworzyła się między nimi więź. - To tak wielka odpowiedzialność - stwierdzi Dominika.
- Też się boję, że nam nie wyjdzie...
- I co wtedy?
- Nie wiem. Może miłość może przyjść z czasem…
- A jeśli nie przyjdzie? Nie możemy się oszukiwać, krzywdzić i Nikolę, i siebie... - doda Dominika i zapyta Sebastiana czy powinni zrezygnować z adopcji. Kowalski jednak nic nie odpowie.