"Barwy szczęścia" odcinek 1997 - czwartek, 6.02.2019, o godz. 20.10 w TVP2
Odsiadka w więzieniu zmieni Artura z "Barw szczęścia" w bezwzględnego, bezlitosnego przestępcę?! Nie do końca, bo Chowański, który wśród kolegów z celi będzie nosił przydomek "Dziadek", raczej będzie trzymał się na uboczu, nie pozwoli sobie włączać się w porachunki między osadzonymi.
Jednak w 1997 odcinku "Barw szczęścia" zachowanie Artura nagle się zmieni gdy do celi strażnik więzienny przyprowadzi kolejnego skazanego - Anzelma Makowskiego. Dwaj inni więźniowie od razu zaatakują "nowego", żeby wiedzieć jak go ustawić w hierarchii. Oczywiście wszystko będzie zależało od popełnionego przez niego przestępstwa.
- Gdzie masz wyrok? Pokaż za co siedzisz? Jak to nie gwałt albo pedofila, to będziesz miał tu spokój!
- Nie mam papierów, ale ja powiem... - nowy więzień Anzelm będzie przerażony brutalnością "kolegów". Nagle w 1997 odcinku "Barw szczęścia" Artur stanie w jego obronie. - Sam powie, nie ma co go szarpać!
- Papier powie nie on! Teraz wszyscy będą wiedzieli kim jesteś! Tacy jak ty, to zwierzęta! Nie będziesz miał tu życia, cwelu jeden! - gdy dwa więźniowie dowiedzą się, że Makowski został skazany za gwałt i morderstwo wymierzą mu sprawiedliwość na własną rękę. Zaczną go bić, kopać. Mimo, że Artur kolejny raz wstawi się za "nowym".
- Co go żałujesz! To gwałciciel! Morderca kobiet! Mówi ci to coś?! - rzuci jeden z przestępców.
Po tych słowach w 1997 odcinku "Barw szczęścia" Chowański zamieni się w bestię - zobaczy bowiem szyderczy uśmiech Krzepińskiego. I przyłączy się do katów gwałciciela, żeby dać mu nauczkę za to, co kiedyś zrobił morderca Marty.