Dlaczego Miłosz z "Na dobre i na złe" tak dziwnie się zachowuje? Mikołaj Roznerski rozwiał wątpliwości!
Miłosz z "Na dobre i na złe" zastąpił w obsadzie serialu nieżyjącego już Piotra Korbana. Mikołaj Roznerski po uśmierceniu jednego bohatera niemal natychmiast pojawił się w innej roli i od razu pojawiły się podejrzenia, że Miłosz to nie tylko sobowtór Piotra, ale może nawet jego brat bliźniak. Jak na razie przeszłość Miłosza skrywa jeszcze sporo tajemnic. Ani Hania Sikorka (Marta Żmuda Trzebiatowska), ani nikt inny ze szpitala w Leśnej Górze nie odkrył skąd takie uderzające podobieństwo Miłosza do zmarłego Piotra. Wydaje się, że nic ich nie łączyło, ale póki nieco dziwaczny laborant, zdolny mikrobiolog nie ujawni całej prawdy o sobie, można tylko snuć pewne domysły.
Mikołaj Roznerski w ostatnim wywiadzie ujawnił, że wątek Miłosza rozwinie się w nowym sezonie "Na dobre i na złe" po wakacjach. Być może wyjaśni się co się kryje za dość oryginalnym zachowaniem tego bohatera. - Miłosz to ogromnie wrażliwy mężczyzna. Kto wie, może nawet z niestwierdzonym zespołem Aspergera. Jest inteligentny, ma swój własny świat nauki i nader skromne doświadczenie, jeśli chodzi o kobiety. Ale jak się już pojawiają, to mamy wtedy gwarantowaną solidną dawkę humoru - powiedział aktor w rozmowie z magazynem "Tele Tydzień".
Ze słów Roznerskiego wynika, że Miłosz w "Na dobre i na złe" po przerwie wakacyjnej nadal będzie wzbudzał spore zainteresowanie w Leśnej Górze, nie minie jego obsesyjne zainteresowanie i fascynacja badaniami, mikrobiologią, trudno mu będzie złapać kontakt z "kolegami" ze szpitala, a w relacjach z Hanią będzie nadal wyjątkowo nieporadny. Zupełnie inny niż Piotr Korban!
Zanosi się jednak na to, że w nowym sezonie "Na dobre i na złe" Miłosza sporo połączy z profesorem Andrzejem Falkowiczem (Michał Żebrowski), który nie ta dawno próbował przekonać laboranta, by pomógł mu zmienić mikrobiom jelitowy jego dzieci, tak aby mógł wpływać na charakter i osobowość Matyldy (Amelia Czaja) i Edzia (Franciszek Kurek). Roznerski ujawnił, że wątek Miłosza i Falkowicza rozwinie się z zaskakującym kierunku.