"Na dobre i na złe" odcinek 948 - środa, 12.03.2025, o godz. 20.50 w TVP2
W 948 odcinku "Na dobre i na złe" Słoma straci nad sobą panowanie. Przyjdzie do Dominiki i zaatakuje ją rzucając oskarżenia i prośby. Psycholożka nadal nie pogodzi się z Marcinem, który długo lawirował między faktami na temat jego biologicznego syna. W poprzednich odcinkach "Na dobre i na złe" potwierdziło się bowiem, że anestezjolog to prawdziwy ojciec młodego i zagubionego Damiana. Dominika poczuła się oszukana i skrzywdzona. Całej sytuacji absolutnie nie pomaga zachowanie uzależnionego Słomy.
Damian doniesie Marcinowi na Słomczyńskiego
Jak podaje portal światseriali.interia.pl, Damian zauważy dziwne zachowanie Słomy, którego przez lata uważał za biologicznego tatę. Nic dziwnego, skoro mężczyzna zniknie i nie wróci do domu przez kilka dobrych dni. Damian pójdzie do Molendy powiedzieć mu, że coś niedobrego wyprawa się z życiem mężczyzny.
- (...) To się zdarzyło pierwszy raz czy... czasem tak bywa? - wspomniany portal cytuje słowa zmartwionego Molendy.
- Bywa. Ale rzadko - przyzna Damian.
- Dzwoniłeś na policję? (...) Dlaczego przychodzisz dopiero po czterech dniach?
- Bo sobie radzę sam! Przestań mnie pouczać! - młody Damian znów wybuchnie w 948 odcinku "Na dobre i na złe". Obaj nie przewidzą, że Słoma pójdzie do Dominiki i naskoczy na nią jak na wroga!
Słoma zaatakuje Dominikę w 948 odcinku "Na dobre i na złe"
- Czego szukasz?! - krzyknie psycholożka, kiedy Słoma wtargnie do domu, zacznie przeszukiwać szafki i widać będzie, że jest pod wpływem. - Powiedz, to ci dam! - obieca kobieta.
- Gdzie Marcin ma... apteczkę?
- Marcin nie trzyma leków w domu. Na pewno nie to, co potrzebujesz! - syknie Dominika.
- To daj mi pieniądze! - zażąda Słomczyński.
- Nie mam tutaj! Mogę iść do bankomatu...
- To idź! Mała zostanie ze mną! - zarządzi Słoma.
Słoma rzuci Molendzie w twarz, że zniszczył mu życie!
Czujna Dominika zaalarmuje Molendę, który oczywiście popędzi na pomoc. Kiedy spotka się ze Słomą twarzą w twarz, usłyszy od niego, że zabrał mu sens życia!
- To wszystko twoja wina! Chcesz mi zabrać syna! Trzymałem się, póki się nie wmieszałeś! - wyżali się Słomczyński, kiedy Molenda dotrze do domu i spróbuje zapanować nad działaniami mężczyzny.
- To nie jest prawda! Miałeś wpadki i przed, i po - tacy jak ty zawsze znajdą powód! - wygarnie mu Marcin.
- Chcesz mi zabrać syna!
- Ja ci nie muszę niczego zabierać. Sam go stracisz! Spójrz na siebie... Chcesz, żeby cię zobaczył w takim stanie?! - retorycznie zapyta anestezjolog.
- Zawiozę cię na odwyk! - uzna lekarz, ale Słoma od razu zauważy, że w ogóle go tam nie przyjmą.
- Nie przyjmą mnie w tym stanie.
- To zostań tu chwilę i doprowadź się do...
- Nie wytrzymam! Nie wytrzymam tego, człowieku. Pomóż mi! Błagam cię. Potem mnie zawieziesz na odwyk. Jesteś... jesteś mi to winien - wybłaga Słoma, a Marcin spróbuje ratować dawnego znajomego.