"Na dobre i na złe" odcinek 911 - środa, 28.02.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 911 odcinku "Na dobre i na złe" los kolejny raz boleśnie doświadczy Michała! I choć Wilczewski zazna szczęścia, gdyż przedwcześnie powita na świecie swojego synka, to raz na zawsze straci jego matkę, a swoją ukochaną Olenę! Wszystko przez to, że Kosenko umrze w skutek odniesionych obrażeń, w trakcie wypadku z Hanią! Zdradzamy, że Sikorka przyczyni się do kraksy, w wyniku której sama skończy jedynie z kilkoma zadrapaniami, z kolei obecna narzeczona Wilczewskiego z poważnymi obrażeniami wewnętrznymi. I choć Hania od razu zacznie udzielać jej pomocy, gdyż stan Ukrainki będzie pogarszał się z każdą minutą, to niestety finalnie jej życia nie uda się uratować nawet wybitnym specjalistą. I w efekcie w 911 odcinku "Na dobre i na złe" Olena umrze, a Michał zostanie sam z dzieckiem...
W 911 odcinku "Na dobre i na złe" po śmierci Oleny, Michał pójdzie zobaczyć synka, który wyląduje w inkubatorze. Chłopiec zostanie w leśnogórskim szpitalu, a pod nieobecność ojca malucha zaczną doglądać Stefan (Piotr Garlicki) ze szczęśliwym pradziadkiem Cezarym (Daniel Olbrychski), który jak podaje swiatseriali.interia.pl już będzie miał plany na swojego wnuka! Tyle, że niekoniecznie spodobają się one Wilczewskiemu...
- Jest taki maleńki... - wzruszy się Michał.
- Długo będzie w inkubatorze? - zapyta Cezary.
- Tydzień, może dwa. Płuca zdążyły się wykształcić i oddycha samodzielnie, ale pomagamy mu tlenoterapią - wyjaśni Stefan.
- Podobny trochę do mnie! - oceni pradziadek, po czym zwróci się do noworodka - Jak tylko cię stąd wypuszczą przyjedziesz do stadniny i wybierzemy ci konia!
- Może nie tak od razu... - zaprotestuje Wilczewski.
- Słyszysz? To twój tato maruda. Konie nie, boczku nie wolno... - zaśmieje się senior, po czym zwróci do Trettera - Można go wziąć na ręce?
- Na razie nie, ale możecie go dotknąć, pogłaskać - wytłumaczy pediatra, po czym pokaże Cezaremu jak to wykonać, ale Michał w 911 odcinku "Na dobre i na złe" tego nie zniesie i wybiegnie z oddziału. A dziadek wraz za nim. I wtedy zrozpaczony Wilczewski pęknie - Olena powinna tu być. To ona powinna wziąć go pierwsza na ręce, pogłaskać...
W tym samym czasie w 911 odcinku "Na dobre i na złe" Hania trafi na badanie tomograficzne, które przeprowadzą Paweł (Marcin Sianko) z Tadkiem (Marcin Urbanke). Tyle tylko, że lekarze nie wyłączą mikrofonu, przez co Sikorka usłyszy ich rozmowę, w czasie której lekarze ocenią ją jako zmorę Michała! A to dlatego, że najpierw sama go skrzywdzi, a następnie nie pozwoli być szczęśliwym z inną, którą także mu odbierze...
- Niesamowite, że doktor Sikorka tylko z zadrapaniami, a doktor Olena... - zacznie Tadek.
- Ta dziewczyna ma strasznego pecha. Odłamek bomby w wątrobie, rana postrzałowa ramienia, rana uda, zakażenie, były narzeczony umiera, a teraz ten wypadek... - wyliczy Paweł.
- A wyglądało na to, że doktorowi Wilczewskiemu w końcu trafiło się trochę szczęścia w życiu - oceni Borucki.
- Od czasu tego niedoszłego ślubu żal było patrzeć... Nic co powiedzieliśmy podczas badania nie przebije tego, że odebrała poród obecnej narzeczonej swojego byłego narzeczonego - skwituje Gracz.
Czy w 911 odcinku "Na dobre i na złe" Sikorka faktycznie specjalnie doprowadzi do wypadku, w którym życie straci Olena? Czy zrobi z zazdrości o Michała, a może chęci wychowania z nim dziecka, którego przecież tak ogromnie pragnęła? Szczególnie, że sama miała jedynie rok na zajście w ciążę, ale nie znalazła odpowiedniego kandydata na ojca swojego dziecka, gdyż Wilczewski był już zajęty! Ale teraz wszystko będzie możliwe, gdyż nie dość, że Michał będzie wolny, to jeszcze będzie miał syna! Jednak czy po tym wszystkim będzie on w stanie jeszcze spojrzeć na Sikorkę, a tym bardziej wychować z nią swoje dziecko? Szczególnie, że dawna narzeczona już wcześniej o mały włos nie doprowadziła do jego straty, gdy powiedziała ciężarnej Olenie o śmierci Artioma (Michaił Pszeniczny). Ale jak będzie, to przekonamy się już niebawem!