Tylko Artur w "M jak miłość" zna cała prawdę o Dawidzie. Nie podaruje mu krzywdy córki!
W 1601 odcinku "M jak miłość" Basia i Dawid uciekli razem z wycieczki szkolnej i wyjechali stopem razem do Warszawy. W tym celu podrobili podpisy rodziców, a Dawid nawet udawał glos swojego ojca, aby usprawiedliwić nieobecność. Jednak to co wydawało się romantyczne, okaże się w skutkach tragiczne.
- Basia nareszcie robi to co powinna, czyli dzwoni po pomoc do rodziców - mówi Woźniak w "Kulisach "M jak miłość".
- Nic nie wiemy! Nie wiemy co się wydarzyło, gdzie się wydarzyło! Zrobiło się gorąco w sercu Rogowskiego - wyznaje Moskwa w "Kulisach M jak miłość". - Dreszcz się pojawił. - przejęty gwiazdor pokazuje jak prąd przebiegł jego bohaterowi po karku.
- Pomóż mi, tato, proszę! - szlochała Basia w słuchawkę.
- Basiu, Basiu, spokojnie, gdzie jesteście? - Artur stanie na wysokości zadania.
- Kiedy Basia dzwoni to chyba nie ma drugiej osoby, która by bardziej była świadoma tego, co się może wydarzyć - zdradza grający Rogowskiego Moskwa w "Kulisach M jak miłość". - To ja tak naprawdę wiem, jakie są konsekwencje stanu, w którym Dawid się znajduje! Myślę, że na pewno przemknęły przez głowę najczarniejsze scenariusze.
Zobacz też: M jak miłość, odcinek 1601: Potworne odkrycie Rogowskiego o córce Basi! To psychol Dawid ją do tego zmusił - ZWIASTUN
- Gdyby doszło do jakiegoś krwotoku wewnętrznego to mogłoby to oznaczać nawet zagrożenie życia - mówił Rogowski Jaszewskim w "M jak miłość".
Tymczasem Dawid w "M jak miłość" skrywa przede wszystkimi znacznie mroczniejsze tajemnice, niż choroba i ucieczka z wycieczki szkolnej. I znów jedyną osobą, którą obarczy materiałem dowodowym swoich zbrodni będzie 12-letnia Basia - CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ>>>
Wygląda na to, że nie ma już szans w "M jak miłość", aby Rogowski kiedykolwiek mógł wybaczyć krzywdy, jakie Dawid wyrządził jego małej Basi...