Basia córką Franki w nowym sezonie "M jak miłość" po wakacjach! Jedno słowo Zduńskiej zmieni wszystko
W pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po wakacjach pech sprawi, że Basia rozchoruje się akurat w dniu rozprawy gwałciciela Filipa i nie będzie mogła być obecna na wyroku swojego oprawcy. Oczywiście, w jej imieniu w sądzie zjawią się bracia Zduńscy - Paweł (Rafał Mroczek) i Piotrek (Marcin Mroczek), z kolei Franka zostanie z nią w domu. W pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej góralka zaopiekuje się chorą nastolatką i złoży jej ważną obietnicę, ale nie zrobi tego bez przyczyny. Wszystko przez to, że choroba Basi uświadomi ją w tym, że pokochała ją jak własną córkę, do czego szczególnie przyczyni się jedno znaczące słowo Zduńskiej!
W pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po wakacjach jak podaje swiatseriali.interia.pl Franka zmartwi się chorobą Basi jak prawdziwa matka. A to dlatego, że przybrana córka całkowicie skradnie jej serce, przez co nawet Paweł stanie się zazdrosny!
- I co? Jak ona się czuje? - zainteresuje się Paweł.
- Lepiej, temperatura trochę spadła. Teraz zasnęła. Nie spała całą noc, jest wykończona... Biedna mała - westchnie Franka.
- Już nie taka mała... - zauważy Zduński w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej, ale żona będzie miała zupełnie inne zdanie na ten temat.
- Dla mnie jest moją małą córeczką i koniec. Taka jest prawda. Basia po prostu... nie wiem, kiedy i jak, całkiem skradła moje serce - przyzna góralka.
- I dla mnie nie został już ani kawałek...? - zażartuje.
Wtedy w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po wakacjach Franka zdradzi Pawłowi, że wszystko się zmieniło, gdy Basia po raz pierwszy powiedziała do niej "mamo"! Góralka przyzna, że był to dla niej tak ważny i poruszający moment, że nawet nie jest w stanie go opisać słowami, co Zduński oczywiście w pełni zrozumie. Tym bardziej, że sam widział jak wiele emocji wzbudzało w żonie spotkanie z jej biologicznym synem Adamem (Liam Culbreth), a co dopiero uznanie przez Basię, że to właśnie ona jest dla niej niczym prawdziwa matka, a nie Ala (Olga Frycz)!
- Przestań...Basia jest po prostu moim dzieckiem... Kiedy pierwszy raz powiedziała do mnie "mamo"... To było coś... Nie umiem ci tego wytłumaczyć - powie Zduńska.
- Ja wiem, Franka... Rozumiem... - zapewni ją, ale dla góralki w pierwszym 1735 odcinku "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej to będzie coś więcej - Nie gniewaj się, ale to coś więcej. To dzięki Basi tak spokojnie podchodzę do tego całego leczenia i naszych prób... Kobiety nie wytrzymują, załamują się, kiedy kolejny test ciążowy wychodzi negatywnie... A ja po prostu... otrzepuję się i idę dalej. Bo mam moją Basię...