"M jak miłość" odcinek 1870 - poniedziałek, 5.05.2025, o godz. 20.55 w TVP2
W 1870 odcinku "M jak miłość" Dorota i Bartek w końcu będą razem! Po upojnej nocy w hotelu, do której dojdzie, gdy stęsknieni za sobą małżonkowie w końcu się spotkają za sprawą Tomasza (Ziemowit Wasielewski), Lisiecki postanowi od razu sprowadzić żonę do ich domu w Grabinie i już nigdy więcej jej nie wypuścić! A to dlatego, że w 1870 odcinku "M jak miłość" nie zdoła ponownie przeżyć koszmaru, jaki zgotowała mu swoim zniknięciem chora na raka żona!
- Co teraz? - spyta po wspólnej nocy Dorota.
- Wracamy do domu! - oświadczy jej Bartek.
Bartek sprowadzi żonę do rodzinnego domu Mostowiaków w 1870 odcinku "M jak miłość"!
Ale nim w 1870 odcinku "M jak miłość" małżonkowie dotrą do domu, to oczywiście najpierw zjawią się w rodzinnym domu Mostowiaków, który w ostatnim czasie stał się prawdziwą ostoją dla pogrążonego w smutku i rozpaczy Bartka!
Lisiecki postanowi od razu zabrać swoją ukochaną żonę do swoich najbliższych, a zwłaszcza Barbary, dzięki wsparciu której w ogóle przeżył ten koszmar. Tym bardziej, że i nestorka rodu jeszcze nie będzie świadoma tego, że Dorota naprawdę żyje, a co więcej w końcu wróciła do jej przybranego wnuka! Jednak już w 1870 odcinku "M jak miłość" na szczęście się o tym dowie!
- Wiesz Lucek, nagle wszystko zaczęło się układać tylko Bartek... - zacznie pisać do zmarłego męża zatroskana Barbara.
Poruszające powitanie Barbary i odnalezionej Doroty w 1870 odcinku "M jak miłość"!
W 1870 odcinku "M jak miłość" Barbara dozna szoku, gdy zobaczy w swoim domu żywą i zdrową Dorotę! Do tego stopnia, że aż nie będzie mogła uwierzyć, że to naprawdę ona! Ale Dorota szybko upewni ją w tym, że się nie myli!
- Dorota?! To naprawdę ty?! - spyta z niedowierzaniem Barbara.
W tym momencie w 1870 odcinku "M jak miłość" zapłakana Dorota pokiwa twierdząco głową, a Barbara już zacznie rozkładać ręce, aby ją uściskać. Kobiety od razu padną sobie w ramiona, a ich powitanie dostarczy wiele łez nie tylko im i Bartkowi, ale z pewnością również i widzom!