M jak miłość, odcinek 1864: Pani Ola znajdzie sobie swojego idealnego Adama? Spotkanie okaże się totalną katastrofą! - ZDJĘCIA

"M jak miłość" odcinek 1864 - wtorek, 8.04.2025, o godz. 20.55 w TVP2

W 1864 odcinku "M jak miłość" Pani Ola zaskoczy wszystkich swoim zachowaniem. Zawsze skromna i wycofana, nagle poczuje przypływ odwagi i umówi się z nieznajomym mężczyzną poznanym w internecie. Kobieta poczuje, że nadszedł czas, by dać sobie szansę na miłość i zawalczyć o własne szczęście.

Z pomocą Sylwii, która jak zawsze stanie na wysokości zadania, Ola przejdzie wielką przemianę. Nowa fryzura, lepsze ubrania i odrobina makijażu sprawią, że nie będzie można oderwać od niej wzroku. Nawet Werner nie pozostanie obojętny i zacznie dziwnie się zachowywać. W 1864 odcinku "M jak miłość" mężczyzna z trudem powstrzyma zazdrość, bo przecież nikt dotąd nie zabierał mu jego ukochanej gosposi!

Tragiczna randka pani Oli w 1864 odcinku "M jak miłość" wymknie się spod kontroli 

W 1864 odcinku "M jak miłość" randka Pani Oli z Adamem okaże się z początku całkiem sympatyczna. Mężczyzna będzie elokwentny, uprzejmy, a nawet czarujący. Kobieta poczuje się zauważona i doceniona, jakby naprawdę trafiła na tego jedynego. Ale niestety… bardzo szybko okaże się, że pozory mylą.

Z każdą minutą Adam zacznie się robić coraz bardziej bezpośredni. Gdy zacznie mówić wprost o seksie, Ola zaniemówi. Wtedy przypomni sobie o umówionym sygnale i delikatnie strąci łyżeczkę ze stołu. Sylwia, która od początku będzie obserwowała sytuację z drugiego końca sali, natychmiast zareaguje. W 1864 odcinku "M jak miłość" podejdzie do stolika, udając przypadkowe spotkanie. I wtedy wydarzy się coś jeszcze gorszego...

Zboczony Adam w 1864 odcinku "M jak miłość" przekroczy wszelkie granice!

Adam, zamiast się wycofać, kompletnie nie zrozumie sytuacji. Ucieszy się na widok Sylwii i… zasugeruje trójkąt! W 1864 odcinku "M jak miłość" ten typ pozwoli sobie na niestosowny komentarz i złapie panią adwokat za pośladki, a na reakcję nie będzie trzeba długo czekać. Sylwia, bez mrugnięcia okiem, spoliczkuje oblecha na oczach wszystkich gości restauracji.