"M jak miłość" odcinek 1859 - poniedziałek, 24.03.2025, o godz. 20.55 w TVP2
Jeden telefon od Szymka w 1859 odcinku "M jak miłość" wywoła natychmiastową reakcję Marcina. Syn Chodakowskiego nie będzie chciał dłużej zostać z Izą i Radkiem, opowie ojcu o awanturach, do jakich dochodzi u nich w domu, o tym, jak mama płacze, bo mąż na nią krzyczy. Bezpieczeństwo Szymka i Mai (Laura Jankowska) będzie dla Marcina najważniejsze, więc postanowi jeszcze tego samego wieczoru jechać do byłej żony i zabrać od niej dzieci. Mimo że umawiali się na następny dzień.
Iza w 1859 odcinku "M jak miłość" nie powie Marcinowi, że Radek to psychopata
Podczas rozmowy z Izą w 1859 odcinku "M jak miłość" Marcin wyczuje zdenerwowanie w jej głosie. Nie sprzeciwi się też, gdy Chodakowski wspomni, że chce, by Szymek i Maja byli już z nim. Posunie się jednak do kłamstwa, by uśpić czujność byłego męża. Wspomni o ciężkim dniu w pracy. Prawda będzie jednak zupełnie inna, a Iza będzie się bała powiedzieć Marcinowi, że Radek to psychopata, nieobliczalny, agresywny damski bokser.
Nalot Marcina i Kamy w 1859 odcinku "M jak miłość" potwierdzi najgorsze przypuszczenia detektywa. Już od progu zauważy, że z Izą dzieje się coś złego. Nie zdoła ukryć przed nim łez w oczach, będzie bardzo nerwowa, jakby się czegoś bała.
- Nie patrzcie tak na mnie, alergia... Musimy w końcu kupić oczyszczacz powietrza - skłamie Iza.
- Iza, jakbyś miała jakieś tam problemy to mów, dobra? - Marcin nie da się nabrać.
- Możesz zabrać się z nami, jeśli chcesz... - doda Kama.
- Ale nie wszystko w porządku... Słyszałam, że macie tam zaplanowane jakieś pyszności. Dzieci cały czas o tym mówią...
- Widzę, że wymagania rosną. Ja zaczynam się stresować przy naleśnikach - zażartuje Kama.
Psychol Radek w 1859 odcinku "M jak miłość" spróbuje zmylić Marcina i Kamę!
Nagle w 1859 odcinku "M jak miłość" pojawi się Radek, a Iza z wymuszonym uśmiechem na ustach będzie stała jak sparaliżowana przy bezwzględnym mężu.
- Dopiero się dowiedziałam, że już dziś zabieracie dzieciaki... - twarz psychopaty rozpromieni szyderczy uśmieszek, który pośle w kierunku Kamy. Coraz bardziej zaniepokojony Marcin rzuci jeszcze Radkowi chłodne spojrzenie, ale zabierze dzieci i wyjdzie. Zostawi Izę samą z potworem, który ją krzywdzi, przy którym jej życie zamieniło się w piekło.