"M jak miłość" odcinek 1826 - poniedziałek, 4.11.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1826 odcinku "M jak miłość" Marcin wróci do bliskich. Wizyta policji nie będzie miła i przyjemna, a Martyna zacznie tłumaczyć funkcjonariuszom, dlaczego żadne z nich nie poszło wcześniej na komisariat. Na szczęście stan Marcina będzie podpowiadał policjantom, że mężczyzna faktycznie wiele przeżył i nie ma co szukać winnych. Oczywiście zaproszą Wysocką na przesłuchanie, ale skoro Chodakowski nie złoży żadnych zażaleń, nie ma mowy o oskarżeniach w tej sprawie.
Pojawiający się w leśniczówce bliscy detektywa nie będą do końca świadomi, że lekarka to wyjątkowa osoba dla zaginionego Marcina. Kama (Michalina Sosna) z zazdrością spojrzy na rywalkę, ale nie da rady przewidzieć, co tak naprawdę łączy ją z jej ukochanym. Nie będzie jednak robiła scen, bo najważniejsze w 1826 odcinku "M jak miłość" będzie dobro i spokój Marcina.
Pożegnanie Martyny i Marcina w 1826 odcinku "M jak miłość"
Martyna i Marcin będą musieli się rozstać. Olek (Maurycy Popiel) i Karski (Krzysztof Kwiatkowski) zabiorą detektywa do prawdziwego domu. Problem będzie polegał jednak na tym, że od jakiegoś czasu Marcin swobodnie czuje się przy Martynie, a nie w rodzinnych stronach. Kiedy Chodakowski dotrze wreszcie do własnego mieszkania, nawet go nie rozpozna...
Zanim jednak Marcin opuści leśniczówkę, nastąpi jego pożegnanie z Wysocką. Trzeba przyznać, że nie będzie między nimi wielkiego szumu, płaczu i łkania. Wręcz przeciwnie, lekarka pozwoli kochankowi odejść i zachowa milczenie. To on złoży jej obietnicę.
Ostatnia obietnica Marcina dla Martyny
Marcin nie rzuci się na Martynę i nie weźmie ją w objęcia. Nie pokaże przy bliskich, że Wysocka to bardzo ważna w jego życiu osoba. Zamiast okazywania dużych uczuć, Marcin poda lekarce rękę i szepnie jej na ucho obietnicę.
- Czekaj na mnie. Wrócę... - wyszepta w 1826 odcinku "M jak miłość" Marcin. Martyna spojrzy się na niego z utęsknieniem, ale nie powie ani słowa.