Kolejne utarczki Oli i Sylwii w 1814 odcinku „M jak miłość”
W 1814. odcinku „M jak miłość” poranek nie będzie przyjemny. Okaże się, że Adam wyszedł chwilę wcześniej bez śniadania. Słysząc to, Ola załamie ręce i stwierdzi, że mógł przecież zasłabnąć, więc ona zaraz mu zrobi „jajeczniczkę na masełku”. Kostecka nie zniesie absurdalnych uwag o zasłabnięciu i zrewanżuje się przytykiem na temat niezdrowego śniadaniu, ironicznie proponując jeszcze bekon. Wówczas usłyszy od Oli coś, co doprowadzi ją do zimnej, kontrolowanej furii.
Ola zarzuci Sylwii, że nie kocha Adama w 1814 odcinku „M jak miłość”
- Pani to w ogóle nie docenia pana Adasia. Podejrzewam, że pani go nie kocha – odpowie obrażona gosposia.
- Za to pani kocha go za nas obie – stwierdzi Kostecka eskalując mały konflikt, który Werner będzie się starał zastopować, ale będzie już za późno.
Sylwia odseparuje Wernera od Oli w 1814 odcinku „M jak miłość”
W 1814. odcinku serialu „M jak miłość” Sylwia będzie miała dosyć przytyków Oli i wpadnie na pewien pomysł, który z satysfakcją zakomunikuje owładniętej obsesją na punkcie Adama gosposi.
- Zastanawiam się, gdzie są granice tego szaleństwa – oznajmi Sylwia wprost zdecydowanym tonem.
- Przestań, kochanie. Pani Ola jest miłą, ciepłą osobą i po prostu o mnie dba – stwierdzi zachwycony gosposią Adam, czym zirytuje Sylwię.
- Ja nie jestem ani miła ani ciepła. Jestem wredna i mówię, co myślę – riposta Sylwii zaskarbi jej gorącego całusa. Jej kolejne słowa spowodują kompletne załamanie Oli. Kostecka zakomunikuje jej, że gosposia będzie mogła wreszcie od niej odpocząć, bo z Adamem wyjeżdżają na cały weekend do Grabiny. Słysząc te słowa Ola zastygnie w rozpaczy. Będzie załamana!