"M jak miłość" odcinek 1811 - poniedziałek, 16.09.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1811 odcinku "M jak miłość Dima znów zostawi Nadię pod opieką Budzyńskich. Wyjedzie nagle, bez słowa wyjaśnienia dla córki. To nie pierwszy raz, kiedy Ukrainiec zadecyduje zebrać się z Grabiny i pozostawić dziewczynkę. Magdzie i Andrzejowi pasuje taki układ, bo Budzyńska nie wyobraża sobie życia bez Nadii. Kocha ją jak własne dziecko, ale nie ma takiej mocy, by przejęła opiekę nad "córką" w świetle prawa. O adopcji nie ma mowy, bo Dima żyje.
Dima ucieknie z siedliska i zostawi Nadię bez słowa
Zamieszanie z ucieczką Dimy z siedliska rozpocznie się od skandalu w 1811 odcinku "M jak miłość". Jak informowaliśmy, Ukrainiec przekroczy granicę i zacznie podglądać półnagą Magdę... Zajrzy przez okno do pokoju, w którym Budzyńska będzie swobodnie przeglądała się przed lustrem. Nieświadoma tego, że jej nagość widzi zakochany w niej Dima...
W siedlisku w 1811 odcinku "M jak miłość" dojdzie do szarpaniny, bo Andrzej przyłapie Dimę na podglądaniu żony. Zareaguje porywczo i agresywnie, a Ukrainiec podejmie decyzję o natychmiastowym wyjeździe. Nie poczeka do rana, spakuje się w plecak i wyjedzie. Nie zabierze ze sobą dziecka...
Budzyńscy będą zmuszeni kryć Dimę przed Nadią
Skandal w 1811 odcinku "M jak miłość" nie przejdzie bez uwagi Nadii. Dziewczynka obudzi się w nocy i przybiegnie pożalić się Magdzie, że miała senny koszmar.
- Miałam zły sen i szukałam taty, ale nigdzie go nie ma - wyzna przestraszona dziewczynka. Budzyńscy ukryją szarpaninę Dimy i Andrzeja oraz prawdziwy powód wyjazdu mężczyzny z siedliska.
- Posłuchaj... Twój tata dostał pilny telefon i musiał wyjechać trochę wcześniej - usłyszy przejęte dziecko. - Nie chciał cię budzić, ale prosi, żeby cię przeprosić i powiedzieć, że bardzo cię kocha - dodadzą Budzyńscy, by uspokoić Nadię. Sami źle zniosą to, co zajdzie w siedlisku.