"M jak miłość" odcinek 1705 - wtorek, 31.01.2023, o godz. 20.55 w TVP2
W 1705 odcinku "M jak miłość" Magda dostrzeże starania Andrzeja, który bardzo zaangażuje się w pomoc dla małej Nadii. Wie dobrze, że Budzyńska zakochała się w dziewczynce od pierwszego wejrzenia, a dziecko przeżywa prawdziwą traumę po wyjeździe z rodzinnego kraju i stracie rodziców. W siedlisku zjawi się nawet Kinga (Katarzyna Cichopek), która postara się wesprzeć przyjaciółkę.
- Słyszałam płacz Nadii, pomyślałam, że już nie zaśniesz - powie z rana Kinga, martwiąc się o przyjaciółkę. - Noce nie są najgorsze, najgorzej jak zaczyna zadawać pytania, jak pyta gdzie jest mama, kiedy po nią przyjedzie, kiedy ją zobaczy. Ostatnio nawet zaczęła zadawać pytania czy wróci, czy żyje - zacznie płakać Magda i nie będzie miała pojęcia, że w tym samym czasie w biurze w Warszawie, Andrzej opowiada Kamilowi (Marcin Bosak) o planach wyjazdu na wojnę do Ukrainy. Gryc odpowie koledze, że jego plany są absurdalne.
- Magda zamartwia się tą dziewczynką, a najgorsza jest niepewność czy jej rodzice żyją, czy nie. Nie możemy tego tak zostawić, musimy mieć pewność. Dla dziecka to jest potworna trauma. Nadia płacze na okrągło, Magda razem z nią, muszę coś z tym zrobić - wyjaśni Andrzej.
Budzyński zamie się Nadią w 1705 odcinku "M jak miłość"
Andrzej w 1705 odcinku "M jak miłość" osobiście odwiedzi Magdę w siedlisku i będzie widział, że z dnia na dzień żona jest mu coraz bardziej przychylna. Ujmie ją faktem, że umie i chce zaopiekować się małą Nadią. Weźmie dziewczynkę na trawnik, gdzie zacznie się z nią bawić. Magda pierwszy raz od dawna, szczerze się uśmiechnie. Zrozumie, że mąż to idealny kandydat na ojca. Ona nie mogła urodzić mu synka lub córeczki, ale może zdołają wychować razem Nadię?
Jeszcze tego samego dnia w 1705 odcinku "M jak miłość" dojdzie do pożegnania Budzyńskich. Prawnik powie żonie, że wyjeżdża służbowo do Krakowa, a w rzeczywistości uda się w środek wojny. - Jesteś piękna, wiesz? Mówiłem to już setki razy i wiem, że się powtarzam, ale cokolwiek się stanie, zawsze będę cię kochał. Pamiętaj o tym, dobrze? Cokolwiek się stanie... – wyzna szczerze Budzyński, a nawet pocałuje żonę na pożegnanie. Zdradzamy, że podczas misji Andrzeja na Ukrainie, nie wszystko potoczy się zgodnie z planem, a on wróci do Polski w karetce.