"M jak miłość" odcinek 1650 - poniedziałek, 4.04.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1650 odcinku "M jak miłość" Marta dowie się, że Argasiński nie pójdzie siedzieć do więzienia i będzie odpowiadał z wolnej stopy.
- Będzie odpowiadał z wolnej stopy i nie wiem, czy uda mu się cokolwiek udowodnić... Był bardzo ostrożny. Prosił innych lekarzy o wystawienie opinii, a przedstawionej dokumentacji medycznej trudno coś zarzucić... - podaje "Świat Seriali", a to oznacza, że Jerzy wymiga się od odpowiedzialności, a Łukasz ma się czego bać, bo ordynator na pewno nie odpuści. Ważne, że Herman (Piotr Łukawski) zostanie złapany i zamknięty. Chociaż on poniesie odpowiedzialność za swoje czynu. - Pogrążyły go zeznania świadków, jego byłych kumpli i na pewno tym razem się nie wywinie! - opowie Wojciechowska.
Przeczytaj: Kinga i Piotrek pożegnali M jak miłość. Ostatni dzień Katarzyny Cichopek i Marcina Mroczka na planie w rodzinie Zduńskich - ZDJĘCIA
W 1650 odcinku "M jak miłość" Argasiński nie odpuści i pojawi się w willi, gdzie będzie czekała na niego Bogna. Jerzy zdecyduje odezwać się do żony, więc wyśle jej wiadomość.
- Wybacz mi, proszę. Wszystko naprawię. Wierzę, że nasze małżeństwo nie jest jeszcze stracone... - napisze żonie, a ona spanikuje. - Pati, ale chyba wiesz, że on już nam nie zagraża... - powie Łukasz w 1650 odcinku "M jak miłość". - Chciałabym w to wierzyć - westchnie Argasińska, ale widać będzie, że wie dobrze, że mąż nie odpuści. - Dziecko jest moje, Argasiński nie ma do niego żadnych praw! Musisz tylko jak najszybciej wystąpić o rozwód... A ja jestem i zawsze będę przy tobie, słyszysz? Potrafię ochronić swoją rodzinę... Nikomu nie pozwolę was skrzywdzić! - zapewni Wojciechowski, ale chyba zapomina, z kim ma do czynienia. Jerzy załamie się po stracie żony i wyzna nawet Bognie, że chce ją odzyskać. To oznacza, że na pewno nie odpuści.