M  jak miłość, odcinek 1635: Jaszewski nie odpowie za śmierć Marzenki i Andrzejka? Bartek zdruzgotany karą dla zabójcy brata!

i

Autor: VOD.TVP.PL M jak miłość, odcinek 1635: Jaszewski nie odpowie za śmierć Marzenki i Andrzejka? Bartek zdruzgotany karą dla zabójcy brata!

M jak miłość, odcinek 1635: Jaszewski nie odpowie za śmierć Marzenki i Andrzejka? Bartek zdruzgotany karą dla zabójcy brata!

2022-02-06 9:04

W 1635 odcinku "M jak miłość" do Bartka (Arkadiusz Smoleński) wróci cierpienie po stracie brata i Marzenki (Olga Szomańska). Wszystko przez wyrok, jaki zapadnie w sprawie Jaszewskiego (Tomasz Lulek). Nawet Ula (Iga Krefft) zauważy, że mężowi mocno zrzednie mina, kiedy usłyszy o karze, którą dostanie Mariusz za zabójstwo niewinnych ludzi i to prowadząc samochód po pijaku! W 1635 odcinku "M jak miłość" nawet obcy ludzie będą oburzeni, że Jaszewskiego nie spotka kara, a wyrok jest śmieszny w porównaniu do krzywdy jaką wyrządził.

"M jak miłość", odcinek 1635 - poniedziałek, 7.02.2022, o godz. 20.55 w TVP2

W 1635 odcinku "M jak miłość" Bartka mina będzie wskazywała na to, że stało się coś złego i właśnie dlatego Ula podejmie temat.

- Co czytasz? - zapyta męża, który z grymasem na twarzy spojrzy w telefon. - O Jaszewskim - burknie Lisiecki. - Że? - dopyta się Ula. - 12 lat pozbawienia wolności... Za spowodowanie w nietrzeźwości wypadku samochodowego ze skutkiem śmiertelnym oraz nieudzielenie pomocy i ucieczkę z miejsca zdarzenia - przeczyta Bartek ponurym tonem, w którym da się wyczuć lekkie zażenowanie tym co czyta. Nie ma co się dziwić, bo 12 lat więzienia dla człowieka, który z pełną premedytacją upił się i wsiadł za kółko, a potem spowodował wypadek, w którym zginął Andrzejek (Tomasz Oświeciński) i Marzenka, to chyba bardzo łagodna kara. Trzeba dodać, że Mariusz nie udzielił pomocy i zbiegł, a kiedy policja szukała sprawcy, ten milczał. Chciał uchylić się od odpowiedzialności, a jego winę odkryto właściwie przez przypadek. Nic dziwnego, że Bartek będzie rozgoryczony tak niską karą dla przestępcy. 

Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1635: Ula boleśnie zrani Barbarę! Tak się jej odwdzięczy za pomoc przy Kalince - ZDJĘCIA

- A co? Komentują coś ludzie? - zapyta Ula w 1635 odcinku "M jak miłość".  - Tak, że 12 to za mało i nawet dożywocie by nie starczyło - odpowie Bartek z wyraźnym zdenerwowaniem. Lisicka nie będzie wiedziała jak pocieszać męża, bo widać będzie, że ją też zaskoczył wyrok sądu. 12 lat to faktycznie mała kara za czyn, którego dopuścił się Jaszewski. Wiadomo już, że mężczyzna zniknie z życia społeczności Grabiny. Największy problem pojawi się z Dawidem (Iwo Wiciński), który przez lata nie będzie miał ojca przy boku. Chłopak nie ma pojęcia, że Olga (Małgorzata Lewińska) zamierza wyjechać do Stanów i zabrać go ze sobą.

Niedługo w "M jak miłość" Jaszewska będzie musiała znaleźć sposób, by oznajmić synowi, że nie będzie dłużej spotykał się z Basią (Karina Woźniak), dla której zrzucił maskę rozrabiaki i stał się lepszym człowiekiem. Olga długo będzie nosiła się z zamiarem powiedzenia o swoich planach, a o pomoc poprosi nawet Marysię (Małgorzata Pieńkowska). Można się domyślić, że nastolatek bardzo źle zniesie myśl o wyprowadzce z Polski. 

Przeczytaj: Na dobre i na złe, odcinek 834: Prawdziwa matka Edzia odda Falkowiczowi syna, ale to dopiero początek koszmaru - ZDJĘCIA

M jak miłość, odcinek 1635. Afera w Grabinie! Kisielowa rzuci Barbarze w twarz podłe oskarżenia
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze