"M jak miłość" odcinek 1627 - poniedziałek, 10.01.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1627 odcinku "M jak miłość" Marcin poprowadzi sprawę bogatej i pięknej klientki Sylwii, która zachwyci się detektywem. Kobieta zechce wykończyć zdradzieckiego męża w sądzie i wziąć rozwód, ale do tego potrzebne jej dowody. Właśnie po to w 1627 odcinku "M jak miłość" zgłosi się do Marcina - by ten dostarczył jej jak najwięcej informacji o zdradach niewiernego męża. Chodakowski stanie na wysokości zadania, czym wywoła wielkie wrażenie.
- Od razu wszystko pani opowiem i chyba zamkniemy tę sprawę. Dostała pani zdjęcia? - zapyta klientki. - Tak, widziałam... Kosze z liliami, prezenty, wyprawy jachtem w księżycową noc. Mój mąż nagle zrobił się strasznie romantyczny - powie sarkastycznie Sylwia i da do zrozumienia, że jest wolna i niezależna. - Zabawne. Białe lilie są symbolem niewinności, ale dla Roberta zawsze były synonimem gry wstępnej... - doda.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1627: Walka Marcina na śmierć i życie. Zginie od postrzału bronią? - ZDJĘCIA
Szczerość klientki nawet rozbawi Marcina, który w 1627 odcinku "M jak miłość" zachowa jednak profesjonalizm. - Czytała pani raport, widziała zdjęcia, więc... Wszystko jest jasne. Niestety, pani podejrzenia okazały się prawdą - powie jej Chodakowski. - Dlaczego "niestety"? Moi adwokaci rozerwą Roberta na strzępy... Dziękuję. Nigdy panu tego nie zapomnę - wreszcie mogę zacząć nowe życie! Podobno nigdy nie jest na to za późno, wystarczy tylko się odważyć - powie wymownie Sylwia, która zdecydowanie będzie chciała nakierować Marcina na fakt, że jest singielką do wzięcia.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1625: Śmierć Anity. Kamil oddałby majątek, ale będzie już za późno – ZWIASTUN, ZDJĘCIA
Sylwia w 1627 odcinku "M jak miłość" nie poprzestanie na zalotach i niedopowiedzeniach. Osobiście zjawi się pod mieszkaniem Marcina, ale zamiast Chodakowskiego, zobaczy w drzwiach Izę! - Ja do pana Marcina... Przepraszam, że tak bez zapowiedzi, ale wpadłam tylko na chwilę, żeby jeszcze raz podziękować mu za pomoc... - powie lekko speszona, bo przecież nie przyzna się, że przyszła spędzić wieczór z detektywem, który bardzo jej się podoba. Iza od razu zorientuje się, że nie chodzi o żadne podziękowania. - Przekażę mężowi! Przepraszam, ale jesteśmy bardzo zajęci... Dobranoc! - rzuci i zamknie jej drzwi przed nosem, a mężowi powie, że to pomyłka. Iza nie odda nikomu męża, z którym właśnie się pogodzili.