"M jak miłość" odcinek 1494 - poniedziałek, 17.04.2020, o godz. 20.55 w TVP2
Kisielowa z "M jak miłość" to diabeł wcielony. W 1494 odcinku Robert pożałuje, że pojął ją za żonę. Co znowu zrobi sołtysowa Grabiny?
Tego dnia Robert będzie prowadził próbę kościelnego chóru. Żona przyłapie go, gdy będzie nauczał jedną z seniorek odpowiedniej pracy nad przeponą. W tym celu położy rękę na brzuchu koleżanki... W "M jak miłość" Zośka widząc to, wpadnie w szał! Jak wściekły szakal rzuci się w pogoń za "niewiernym" mężem, po drodze wykrzykując groźby posłania go do piekła. Nawet ksiądz (Maciej Damięcki) jej nie powstrzyma.
Jakimś cudem Robert zdoła wymknąć się oszalałej Kisielowej. Zda sobie sprawę, że tym razem naprawdę może nie przeżyć starcia z wybranką.
- Ja bardzo proszę, żeby mnie zaaresztować - powie wchodząc do komisariatu w 1494 odcinku "M jak miłość". Staszek, Janek (Tomas Kollarik) i Rafał (Jakub Kucner) zbaranieją.
- Z jakiego powodu?
- Ja wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale obawiam się o swoje bezpieczeństwo.
- Coś panu grozi?
- Ktoś. Myślę, że moja żona chce mnie zabić. Zapowiedziała to głośno i wyraźnie. Wydaje mi się, że tylko u was mogę czuć się bezpiecznie - odpowie.
SPRAWDŹ TEŻ >>> M jak miłość, odcinek 1494: Wojtek nie będzie chciał znać własnej matki. Barbara usłyszy straszne słowa o Małgosi - ZWIASTUN
Co zrobią policjanci w 1494 odcinku "M jak miłość"? Zlitują się nad biednym Robertem i obiecają go kryć. Niestety, ich pomoc pójdzie na marne, bo Kisielowa i tak znajdzie sposób na to, by dopaść męża. Będzie miał nie lada szczęście, gdyż w międzyczasie proboszcz zdoła wyperswadować Zośce mordercze zamiary.
- Proszę mnie do niego zaprowadzić albo zdemoluję ten komisariat! - krzyknie już w wejściu. Nie widząc chęci współpracy Kisielowa w 1494 odcinku sama wtargnie do aresztu, by wyciągnąć Żaka.
- Recydywa, co? (...) Ja już wszystko rozumiem. Wiem, że nie mogę tak emocjonalnie reagować na wszystkie twoje potknięcia. Ksiądz mnie przekonał... - powie skruszona. Przeprosi i obieca poprawę. Robert w "M jak miłość" chwaląc dzień przed zachodem słońca, rączo podąży za żoną do domu.
Wieczorem w 1494 odcinku "M jak miłość", podczas romantycznej kolacji, Kisielowa wyciągnie zza pazuchy... kajdanki. Okaże się, że okradła komisariat! Przykuje Żaka do siebie, by zademonstrować mu, że nigdy się od niej nie uwolni. Niestety zapomni, że nie ma kluczyków. W środku nocy wpadnie do Soni (Barbara Wypych), błagając o uwolnienie!