"M jak miłość" odcinek 1467 - poniedziałek, 4.11.2019, o godz. 20.5 w TVP2
W 1467 odcinku "M jak miłość" wyraźnie wkurzony Leszek przyjdzie na spotkanie do Niny, nie będzie chciał niczego pić ani słuchać o wynikach badań dziecka, tylko zacznie prosto z mostu:
- W jakim celu chciałaś się spotkać z Joasią? Możesz mi to wyjaśnić?
- Leszek, nie odbierałeś ode mnie telefonów! Nie odpisywałeś na moje wiadomości! Spróbuj mnie zrozumieć, szukałam cie wszędzie... - Nina natychmiast zacznie się tłumaczyć.
- I dlatego poszłaś do Joasi?
Nina w 1467 odcinku "M jak miłość" przejdzie jednak do kontrataku. Widać będzie, że ta dziewczyna wie, jak wysoka jest stawka i nie cofnie się przed niczym!
- Zrobiłam wczoraj USG, a ciebie nawet nie interesuje, czy to dziewczynka czy chłopiec?
Leszek jednak 1467 odcinku "M jak miłość" nie da się zbić z pantałyku i po chwili zastanowienia wyjaśni byłej kochance:
- Będę brał czynny udział w wychowaniu dziecka na zasadach jakie wcześniej ustalimy. Oczywiście, jeżeli okaże się, że to moje dziecko. Na tyle tylko możesz liczyć.
Jednak uzna,że ten komunikat może nie wystarczyć, więc Krajewski w obronie związku z Joasią powie 1467 odcinku "M jak miłość" o jedno zdanie za dużo: - Ale jeśli spróbujesz rozbić mój związek z Joasią, to... Nawet o tym nie myśl! To ci się nie uda.
Nina będzie jeszcze próbowała zatrzymać Leszka w 1467 odcinku "M jak miłość". I wtedy bardzo źle się poczuje! Czy przez tę nieprzyjemną rozmowę może stracić dziecko?
Kiedy Nina 1467 odcinku "M jak miłość" będzie zwijała się z bólu będzie szeptać Leszkowi: - Ja nie chciałam...Poczekaj... Przepraszam cię... Leszek w tym czasie już będzie trzymał ją za rękę i wyglądał na zatroskanego.
Jakie skutki będzie miała próba szantażu i czy Joasia faktycznie nie zostawi Leszka dowiemy się już w 1467 odcinku "M jak miłość".
Czytaj także: M jak miłość, odcinek 1467 - Sonia nareszcie uwiedzie Janka!